sobota, 14 września 2013

R jak Re z torta...

                 Drodzy JIK-o Przyjaciele, czytałem Wasze okolicznościowe posty sprzed około 2 lat, dlatego proszę korygować moje poczynania, jeślim się rozpędził; znaczy było tam dużo o kantacie Adama ASNYKA z Kalisza, która skojarzyła mnie się z pewną Uchwałą, obydwóch tekstów nie znalazłem na stronce, dlatego ku pamięci pisarza i jako uzupełnienie do Waszej wielkiej i roztropnej pracy tu zostawiam.
Tekst Sejmowy zaczerpnąłem z "Winiety" nr1/2012 (Pisma Biblioteki Raczyńskich z miasta Koziołków) a tekst Adama z Cyfrowej Biblioteki Narodowej "Polona".

Kantata
na Jubileusz J.I. KRASZEWSKIEGO
(na chór męzki, solo baryton z towarzyszeniem orkiestry - Towarzystwo Muzyczne spod Wawelskiej Góry 1879 rok)
Słowa: Adama ASNYKA
Muzyka: Władysława ŻELEŃSKIEGO

CHÓR:
Szczęśliwy, komu w życiu dano
Doczekać plonu swej pracy,
I ujrzeć myśl swą przechowaną
I najpiękniejsze zdobyć wiano,
Z kłosów, co niosą mu rodacy.

Szczęśliwy, kto swą piersią własną,
Wykarmił całe pokolenia,
I wytknął dla nich drogę jasną
I w nowych jutrzniach co nie gasną
Ogląda dzieło odrodzenia.

Szczęśliwy, kto szedł naprzód w znoju
Z hasłami, które ludzkość budzą,
I walcząc w ciszy i pokoju,
Dokonał ludzkich dusz podboju,
Niezaćmionego krzywdą cudzą.

Szczęśliwy ! Palmy zwycięztw z dłoni
Nie wydrze ramię mu niczyje -
Burza go nieszczęść nie dogoni -
On wyszedł z ciemnej losów toni
I nieśmiertelny w sercach żyje.

SOLO:

I naród żyje, gdy mu przodem
Pochodnia wielkich myśli świeci,
I jeszcze wielkim jest narodem,
Gdy się odświeża życiem młodem
Wydając z siebie takie dzieci.

Żyje, gdy na świat z jego łona
Wychodzą zbrojni wciąż rycerze,
Których wróg żaden nie pokona
A ludzkość ze czcią ich imiona
Wpisuje w dziejów karty świeże.

Żyje ten naród, co prawdziwą
Zasługę pojmie i ocenia,
I w ślad za myślą idzie żywą
I zbiera świeżych kłosów żniwo
Na drogach swego odrodzenia.

CHÓR:

Więc w uroczystym dziś obchodzie,
Wielkiego męża czcijmy święto,
W bratniej miłości, w bratniej zgodzie,
Nieś mu życzenia swe Narodzie,
Niech kończy pracę rozpoczętą.

Niech rozpościera jasność wszędzie,
I zbiera owoc swoich trudów,
W wielkich zdobywców stając rzędzie,
Niechaj Ojczyźnie swej zdobędzie
Cześć i braterstwo wszystkich ludów.

Niech dzień ten przyszłość nam zapowie,
Do kórej zwolna ludzkość wiodą
Najszlachetniejsi jej synowie;
A czyn zamknięty dotąd w słowie
Najmilszą będzie mu nagrodą.





UCHWAŁA SEJMU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
(z dnia 16 września 2011 r. w sprawie ustanowienia roku 2012 Rokiem Józefa Ignacego KRASZEWSKIEGO)
                   W związku z przypadającą w 2012 roku 200. rocznicą urodzin Józefa Ignacego KRASZEWSKIEGO Sejm Rzeczypospolitej Polskiej postanawia oddać hołd temu jednemu z najwybitniejszych polskich twórców, który na trwałe wpisał się w dzieje literatury polskiej i europejskiej.
Józef Ignacy Kraszewski był pisarzem, publicystą, historykiem, wydawcą, krytykiem literackim, dziennikarzem, malarzem, działaczem społecznym i politycznym.
Jego imponujący dorobek literacki wywarł trwały wpływ na kulturę i literaturę polską oraz twórczość współczesnych mu i późniejszych pokoleń Polaków.
Powieści historyczne Józefa Ignacego Kraszewskiego stały się nie tylko trybuną do upowszechniania wiedzy o naszej przeszłości, ale również inspiracją do rozmyślań nad teraźniejszością i przyszłością Polski.
Józef Ignacy Kraszewski wydał szereg powieści o tematyce powstańczej. Szczególnie wiele z nich poświęcił powstaniu styczniowemu, dostrzegając w nim nie tylko ogrom ofiar i cierpień, ale i szansę na odrodzenie ducha polskiego. Choć w powieściach historycznych przychodziło mu występować w roli biczownika wad i przywar narodowych, przebijała w nich także wiara w odnowę narodową.
Józef Ignacy Kraszewski był polskim pisarzem, który odkrył i opisał świat prowincji polskiej, dlatego cieszy się on niezwykłą estymą u ludzi żyjących w małych ojczyznach. To istotny aspekt jego twórczości, doceniany przez środowiska lokalne i regionalne.
W jego pracy ważną rolę odgrywała publicystyka polityczna. W niej tak jak w całej swojej twórczości łączył surową ocenę przeszłości z krytyką szlachetczyzny i ustroju feudalnego, propagował ideę uprzemysłowienia i rozwoju gospodarki rolnej.
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ogłasza rok 2012 Rokiem Józefa Ignacego Kraszewskiego.

niedziela, 1 września 2013

P jak Pędzelkiem po Pięciolinii.



             

              Czas Romantyków to okres rozkwitu ideałów płynących z serca, dla nas czytelników, przeważnie zawartych w książkach. Józef Ignacy KRASZEWSKI, twórca rozlicznej ilości lektur był erudytą znanym w Europie, także malarzem („Wszędzie, gdziem pojechał […] rysowałem dla pamięci, co mi pod oczy podpadło. Ileż to godzin szczęśliwych winienem temu zatrudnieniu.”) 1.)
Jeden z wielkiej liczby 1800 – set blisko zachowanych ! obrazów jego autorstwa możemy zobaczyć w poznańskiej pracowni na ulicy Wronieckiej. Obraz ten zadziwił mnie swoją romantyczną formą, szczegółem postaci i … pierwsze co przyszło mi do głowy to chęć przypisania go innemu , może bardziej znanemu malarzowi – właściwie podobne już widziałem - pejzaże Warszawy CANALETTA wiszące w naszym odremontowanym Muzeum Narodowym.
              W tej rozprawce chciałbym jednak w maleńkim stopniu przybliżyć postać JIK – a jako miłośnika ,,muzy słuchu”, 


być może przybliżyć to za duże słowo, podeprę się więc zwrotem „zaakcentować”. Jedną z rozlicznych jego pasji była muzyka. „Zajmował się nią z upodobaniem. Zarówno w latach gimnazjalnych we Świsłoczy, jak i na uniwersytecie studiował muzykę i uczył się gry na fortepianie. Także komponował, a nawet wydawał swe utwory. Były to piosenki, walce, polonezy i ronda, tzw. muzyka salonowa. Recenzował dzieła muzyczne, m.in. omawiał „Śpiewnik domowy” MONIUSZKI na łamach „Tygodnika petersburskiego” 1842 r. MONIUSZKO zaś napisał muzykę do jego poematu z dziejów dawnej Litwy , „Witolorauda”.”

Poemat ten poświęcony Litwie wyszedł począwszy od 1840 roku – Pieśń pierwsza pod wyżej wymienionym tytułem. Następne wydanie miało nazwę „Mindowe” i część ostatnia z 1844 r. ukazała się p.t. „Witoldowe boje”. Całość spajał tytuł „Anafielas” i począwszy od 1846 roku (kolejne wznowienie - dop. aut.) zaczął wychodzić właśnie z muzyką Stanisława MONIUSZKI i drzeworytami SMOKOWSKIEGO. Można by powiedzieć dzisiejszym językiem że było to wydawnictwo multimedialne.
               Związek z MONIUSZKĄ był pełen muzycznej wzajemności, co więcej ich biografie się przeplatają – Przyświecał im Obraz „Tej co w Ostrej Świeci bramie...”. Podobnie pokochali Wilno.


              „Stanisław MONIUSZKO (1819 – 1872), kompozytor polski. Urodził się niedaleko Mińska. W 1840 roku ożenił się z wilnianką i osiadł na stałe w Wilnie, w którym bywał już wcześniej. Do 1842 r. był organistą w kościele Św. Janów. (...) Skomponował wiele operetek i wodewili dla sceny wileńskiej, ponad 300 pieśni, cztery „Litanie Ostrobramskie”. (...)
MONIUSZKO jest uważany za najwybitniejszego – obok Fryderyka CHOPINA – kompozytora polskiego romantyzmu, jego opery do dzisiaj cieszą się dużą popularnością. W twórczości MONIUSZKI można odnaleźć wyraźne wątki regionalne – białoruskie i litewskie. (…)
Do tematyki litewskiej nawiązuje jego ballada „Trzech Budrysów” (do słów Adama MICKIEWICZA),
kantaty mitologiczne „Milda” i „Nijoła” (do słów Józefa Ignacego KRASZEWSKIEGO) , pieśni do słów SYROKOMLI i in.
Na skwerze przy Kościele Św. Katarzyny znajduje się jego popiersie (dłuta Bolesława BAŁZUKIEWICZA 1922 r.), do którego wykorzystano postument z wywiezionego w 1915 r. do Rosji pomnika Aleksandra PUSZKINA`` 2.) (innego poety kruczych czasów – dop.aut.). 



Jak wspomina Tomas VENCLOVA poemat JIK – a , poświęcony Litwie, dość opasłe tomiska pod wspólnym tytułem „Anafielas”, został w naszym, polskim kręgu kulturowym zapomniany, jest w tym stwierdzeniu jakaś część prawdy. Mało który czytelnik „Starej Baśni” (ze mną włącznie) słyszał o tym utworze. Zobaczmy jak to wygląda u naszych sąsiadów:
„Ze szczególną uwagą Litwinów spotkała się trylogia poetycka KRASZEWSKIEGO „Anafielas” (1840 – 1845), zwłaszcza jej pierwsza część „Witolorauda” - będąca próbą stworzenia litewskiego eposu mitologicznego. Fragment „Witoloraudy pt. „Žalčio motė” (Matka wężów) przełożyła w 1858 roku Karolina PRANIAUSKAITĖ (Proniewska), całą zaś „Witoloraudę” - Andrius VIŠTELIS (1881 – 1882), a w okresie późniejszym Faustas KIRŠA i Povilas GAUČYS. W literaturze polskiej dzieło to zostało wkrótce zapomniane, natomiast litewski przekład pozostał utworem poczytnym i lubianym.


Jurgis MIKŠAS w dzienniku „Aušra” (Jutrzenka, Świt – dop. aut.) nazwał ją litewską „Iliadą, Odyseją, Eneidą”, a nawet Biblią, czym wywołał oburzenie litewskich księży. „Witoloraudę” ilustrował Wincenty SMOKOWSKI, „Kunigasa” Michał Elwiro ANDRIOLLI, muzykę do „Witoloruady” skomponował Stanisław MONIUSZKO. Na język litewski przetłumaczone zostały również inne utwory KRASZEWSKIEGO, wydano też jego korespondencję z litewskimi działaczami kulturalnymi (1992 r.). `` 3.)
Kto bowiem , jeśli nie Jan z Czarnolasu , nauczał jak rymem powiązać pieśni. Był on architektem wersów. Jeżeli chodzi o ich treść przekonuję się coraz bardziej za KRASZEWSKIM...
Na zakończenie urywek z „Anafielas”:

JAĆWIEZKA PIEŚŃ WOJENNA.

Bądź mi zdrowa miła,
Bądź mi ojcze zdrowy !
I dziadów mogiła -
I ogniu domowy !


Bądź mi zdrowy bracie,
Bądź mi zdrowa żono !
Nie czas siedzieć w chacie,
Stosy zapalono.


Pójdę ja polować
Na wrogi, daleko -
Palić i rabować
Za dziesiątą rzeką.


Za rok powróciemy,
Zastukam do chaty -
To wam przyniesiemy
Z Rusi łup bogaty.

Ojcu szatę drogą,
Matce pieniądz złoty,
Żonie zausznice
Zamorskiej roboty.


A jeśli po roku
Bracia wrócą z wojny,
Nie płacz, ojcze miły,
Syn twój śpi spokojny !


Duch już w ojców kraju
Dziadom się pokłonił,
I za cieniem wroga
Daleko pogonił.


O, nie żal nam życia,
Nie żal naszéj ziemi;
My w pieśni na wieki
Żyć będziem ze swemi !! 4.)


BIBLIOGRAFIA:

  1. Antoni TREPIŃSKI „Józef Ignacy KRASZEWSKI” PWN Warszawa 1986 (z serii Małe Portrety Literackie)
  2. Tomas VENCLOVA „Wilno. Przewodnik biograficzny” PIW 2013
  3. tamże
  4. urywek z Mindowe

ODNOŚNIKI:

„Anafielas” dostępny na www.polona.pl

ZDJĘCIA:

własne i z bibliotek cyfrowych