Lubonie to ród żyjący w X wieku, mający swą siedzibę w pobliżu
Mieszkowej stolicy. Wtedy to tworzyło się państwo polskie, a proces
wprowadzania na nasze ziemie chrześcijaństwa, był okresem burzliwym,
pełnym ofiar i wyrzeczeń, niezwykle ważnym w najstarszej historii
Polski.
Właśnie powrócił do domy po dwunastu latach nieobecności Włast Luboń.
Przed laty, jako młody chłopiec, pojechał z ojcem na wyprawę i
zaginął. Najbliżsi już myśleli, ze został zabity, dlatego jego powrót
sprawił ogromną radość całej rodzinie. Jednak zachowanie młodego
Lubonia niepokoi ojca i babkę. Jest mizerny i słaby fizycznie. Zbyt
spokojny, ustępliwy, nie chce nosić miecza, a na wzmiankę o ożenku
spuszcza oczy. Wkrótce rodzą się domysły, że będąc w niemieckiej
niewoli, został chrześcijaninem.
I tak faktycznie było. Mało tego, Włast to chrześcijański duchowny,
ojciec Matia, który wrócił do kraju ojców, aby szerzyć nowa wiarę wśród
wyznawców pogańskich bóstw.
Tymczasem książę Mieszko I zaczyna poważnie zastanawiać się nad
tajemną mocą jaką daje chrześcijanom ich Bóg. Pomału dociera do niego,
że przyjęcie chrztu stanowi jedyną drogę do uzyskania uznania silnych i
bogatych sąsiadów państwa Polan, a jednocześnie do wzmocnienia władzy i
poszerzenia terytorium Polski.
Ale droga na którą wstąpi Mieszko nie będzie łatwa. Chociaż wśród
wielmożów pojawia się coraz więcej wyznawców “niemieckiego Boga”, to
siła dziadów, wieszczów i kapłanów pogańskich bóstw, jest wielka.
Potrafią podburzyć lud, nie cofną się przed niczym, aby nie dopuścić do
rozprzestrzeniania się wpływów obcego im Boga.
Mając to na uwadze Mieszko I, stopniowo starał się wprowadzać zasady
wiary chrześcijańskiej. Początkowo pozwalał czcić stare bóstwa i
praktykować związane z tym obrzędy i zwyczaje , aby w końcu zburzyć
stare świątynie, oddalić kapłanów i przyjąć chrzest.
W powieści Kraszewskiego silnie zakorzeniona stara wiara, stanowi
przeciwieństwo wiary chrześcijańskiej, opartej na miłości i dobroci, ale
można przypuszczać, że względy polityczne stanowiły główny powód
przyjęcia chrztu przez Mieszka I.
Zachowane źródła historyczne bowiem dowodzą , że Mieszko I był
zręcznym politykiem, urodzonym wodzem i przewidującym władcą. Potrafił
dla dobra swego państwa układać się nawet z tymi, którzy wcześniej
uważał za swych wrogów. Niemniej czytając tę książkę uświadomiłam sobie
jak trudnej i długotrwałej misji podjął się Mieszko rozpoczynając
proces chrystianizacji Polski.
Zachwyciła mnie książka językiem bogatym, pełnym staropolskich
zwrotów, a także klimatem w którym rozgrywa się jej akcja. Nie bez
znaczenia jest też to jak można, czytając ją, poszerzyć swą wiedzę o
naszej historii, przybliżyć obraz warunków w jakich żyli nasi przodkowie
w czasach, kiedy tworzyło się Państwo Polskie.
Mimo, że nie jest to najlepsza z książek Kraszewskiego, mnie się
bardzo podobała i zdecydowanie ją polecam wszystkim którzy kochają
historię i dobrą literaturę.
LUBONIE. POWIEŚĆ Z X WIEKUJÓZEF IGNACY KRASZEWSKI
ILOŚĆ STRON 304
WYDAWNICTWO ZYSK I S-KA
DATA WYDANIA: 02.02.2015
Recenzja ze strony czytaj.info.pl. Bardzo dziękujemy za udostępnienie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz