wtorek, 7 czerwca 2011

Dlaczego Kraszewski?


Od jakiegoś czasu na blogach i serwisach książkowych rozkręca się moda na czytanie klasyki. Muszę przyznać, że sama tej modzie uległam i z przyjemnością nadrabiam lekturowe zaległości. Są jednak klasycy równi i równiejsi. Bezapelacyjnie największą popularnością cieszą się Rosjanie. Czasem sięga się po Anglików (to pewnie zasługa wszelkiej maści rankingów klasyki, zestawianych zazwyczaj przez anglojęzyczne instytucje) bądź Francuzów. Z Polaków prym wiodą Sienkiewicz i Prus.
A Kraszewski? Ma opinię wtórnego nudziarza. Trudno powiedzieć czy zasłużoną, gdyż tak naprawdę... nikt go nie czyta.
Pomysł oddzielnego bloga poświęconego twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego powstał, gdy kilka osób spróbowało jednak zmierzyć się z jego powieściami. Okazało się, że Kraszewskiego da się czytać, co więcej, ta lektura dostarcza sporo satysfakcji.
Przy bliższym przyjrzeniu okazuje się zresztą, że wtórność tego pisarza jest mitem - to właśnie inni polscy pozytywiści bez żenady wykorzystywali jego pomysły!

Pozostał jednak problem braku informacji na temat książek JIK. Większość wydań pochodzi z czasów, gdy nie umieszczano notek na okładkach. Brakuje informacji w internecie. Odpowiedzią ma być właśnie ten blog. Zamierzamy się dzielić wrażeniami z lektur, zarówno tych aktualnych, jak i sprzed lat. Sprawdzimy, które książki wciąż warto czytać:).

Nie jest to typowe wyzwanie - każda przeczytana i opisana książka JIK, zwłaszcza taka, o której nie ma wiele informacji jest cenna. Można również wklejać starsze teksty własnego autorstwa. Projekt nie ma również ograniczeń czasowych.

Spróbujmy wspólnie przełamać krzywdzący stereotyp, że Kraszewski jest nudny i nie warto go czytać.
Zapraszam do dołączenia do projektu.
ZGŁOSZENIA POD TYM POSTEM.

żródło zdjęcia

136 komentarzy:

  1. zgłaszam się- przeczytam "Jelitę" jeszcze raz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. wysłałam zaproszenie:).
    Jelita mnie wczoraj zaintrygowala tytułem:).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też chętnie zmierzę się z Kraszewskim. Właśnie w kolejce do czytania stoi moja ukochana "Macocha".
    Zgłaszam się.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Balbina64: poszło zaproszenie:)

    @ Wszyscy: proszę podawać adres mejlowy, może być w formie antyspamowej: xxx [maupa]portal.eu, po wysłaniu zaproszenia komentarz z adresem można usunąć.

    OdpowiedzUsuń
  6. OLQA, Iza
    Nie chcę wyjść na czepialską - ale to nie jest TA "Jelita" tylko TE "Jelita" - w sensie herb szlachecki...

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, Anek7 ma rację:) W polu czerwonym dwie kopie w krzyż skośny, złote, na nich takaż trzecia na opak w słup. W klejnocie pół kozła wspiętego srebrnego z czarnymi rogami.
    Do tego cudnej urody legenda herbowa, na niej oparta fabuła powieści:)

    OdpowiedzUsuń
  8. O rany, ale opis tego herbu!!! :P :P :P
    W słup to oczy z zachwytu postawiłam.
    Mnie też się wydawało, że to są te heraldyczne jelita i miałam zamiar je wymienić jako szczególnie apetyczny tytuł. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. @Lirael: to ja pospieszę jeszcze ze smrodkiem dydaktycznym: opis herbu nazywa się blazonowaniem, a rysunek, mam nadzieję, wszyscy już sobie znaleźli:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładnie się nazywa! Nigdy wcześniej nie słyszałam tego słowa.
    Pięknie Waćpan blazonujesz. :)
    Herb ciekawy, choć nazwa zdecydowanie mało apetyczna. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli przeczytałaś legendę herbową, to wiesz, gdzie i komu te kopie utkwiły:))
    Strasznie dawno nikomu nie robiłem wykładu o blazonowaniu herbów, studentów to średnio interesowało, mnie też:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przeczytałam legendę, ze szczególnym uwzględnieniem malowniczej sceny na polu bitwy. Teraz trawi mnie perwersyjna ciekawość, jakimi środkami JIK odmalował moment, w którym Florian Szaryusz jelita swe własną ręką w wnętrzności tłoczy. :[

    OdpowiedzUsuń
  13. @Lirael: na pewno uczynił to z wrodzonym sobie wdziękiem i krasomówstwem:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dlatego też nie będę się dłużej wzdragać przed sięgnięciem po "Jelita". :)
    Mam do Ciebie wielką prośbę. Czy mógłbyś za jakiś czas troszkę poblazonować o herbie Kraszewskiego, Jastrzębiec???
    Tym razem przypuszczalnie obejdzie się bez elementów gastrologicznych. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. @Lirael: świetny pomysł, nie ma sprawy, akurat literaturę mam wypakowaną:)

    OdpowiedzUsuń
  16. zgłaszam się!
    jgolaszewska{maupa}gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  17. I ja się zgłaszam :)
    maniaczytania[maupa]gazeta.pl

    I jak mogę, to pewnie wrzucę niedługo recenzję "Bruhla".

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Recenzja "Bruhla"? Koniecznie! :) To jedna z powieści, które przeczytam na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  19. Lirael - muszę ją najpierw dobrze "obejrzeć", bo pisałam ją jakieś dwa lata temu, w początkach mojego blogowania ;)))

    OdpowiedzUsuń
  20. ~ Maniaczytania
    Mam nadzieję, że pomyślnie przejdzie Twoją weryfikację. :) Bo mnie się podoba. Właśnie ją sobie u Ciebie przeczytałam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Lirael - niecierpliwaś :))) Ale dodałaś mi odwagi, jutro zamieszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. To trzymam za słowo! :)
    Byłoby fajnie, bo recenzje pojawiłyby się w chronologicznym porządku. Twoja była pierwsza. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo ciekawy pomysł i z prawdziwą chęcią dołączę się :).

    himilika[at]hotmail[dot]com

    OdpowiedzUsuń
  24. Chętnie się przyłączę - zwłaszcza, że moja mama zaczytywała się w młodości w Kraszewskim i stąd w domu ok 70 powieści tego autora. A ja póki co przeczytałam jedną (na studiach) i nie była to bynajmniej "Stara baśń"... Czas to zmienić :)
    Mój e-mail (jeśli jest potrzebny): j.szern@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  25. Aaaa... Jeszcze mam pytanie - czy można recenzować książki, o których jakiś blogger już napisał? Czy po prostu chodzi o 200 recenzji osobnych dzieł Kraszewskiego? W środę zrobię rekonesans w zbiorach i wybiorę sobie to, co mnie najbardziej zainteresuje :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Można recenzować to, co już zrecenzowane:) Ideałem byłoby zrecenzowanie dwustu powieści, ale napisanie dwustu recenzji ze stu pięćdziesięciu książek też będzie jakimś osiągnięciem. W sumie powinniśmy liczyć osobno, ile mamy recenzji i ile powieści zrecenzowaliśmy, bo to nie będą liczby tożsame:)

    OdpowiedzUsuń
  27. ~ j.szern
    Czy dotarło do Ciebie zaproszenie? Zostało wysłane 11 czerwca na adres, który podałaś i nadal ma status oczekującego na akceptację. Może trafiło do folderu Spam? Bardzo proszę, daj znać. Jeśli rozwiało się w cyberprzestrzeni, wyślemy nowe. :)
    "Dziennik Serafiny" będzie przykładem, że można pisać wiele recenzji tej samej książki. :) To oczywiste,że niektóre tytuły przyciągają bardziej.
    Mam nadzieję, że rekonesans był owocny. :)

    ~ zacofany.w.lekturze
    Myślę, że będzie można wprowadzić oddzielne numery porządkowe utworów JIKa, ale może jak się zestawienie rozrośnie, bo teraz można je jeszcze ogarnąć jednym spojrzeniem. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. @Lirael: miałem raczej na myśli jakiś jeden licznik "zrecenzowanych powieści" i "napisanych recenzji". W pierwszym cztery recenzje Serafiny będą się liczyć za jedną zrecenzowaną powieść:P

    OdpowiedzUsuń
  29. Dobrze, że 200/200 dotyczy recenzji, nie dzieł JIKa, bo przynajmniej jest cień nadziei, że się uda. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. :D W tym z piętnaście Serafin i minimum pięć Starych Baśni:)) Zawsze możemy zmienić reguły gry:P

    OdpowiedzUsuń
  31. Spodziewam się też sporego wysypu "Hrabin Cosel" i "Brühli". :) Serafiny przypuszczalnie obrodzą jak grzyby po deszczu. :D
    Błagam, reguł nie zmieniajmy! Przy aktualnym tempie to byłoby seppuku. :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Ależ no naprawdę, nic nie chcę zmieniać. A tempo na pewno ulegnie podkręceniu, jak się już wszyscy wdrożą, poznają styl i schematy fabularne. Wtedy po dwóch rozdziałach będzie wiadomo, co dalej, i recenzje się posypią:P

    OdpowiedzUsuń
  33. To dobrze, że nie będzie zmiany. :)
    Odrobina doświadczenia z książkami JIKa i już po dwóch rozdziałach właściwie będzie można napisać recenzję. :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Pod koniec dojdziemy do takiej wprawy, że wystarczy rzut oka na okładkę i już recenzja gotowa:P

    OdpowiedzUsuń
  35. :D :D :D
    Jaka to będzie oszczędność czasu i energii! :) No i jeszcze te precyzyjne, uwielbiane przeze mnie podtytuły JIKa będą bardzo pomocne. Bo jak czytamy "Pomywaczka: Obrazek z końca XVIII wieku" lub "W starym piecu: Studium psychograficzne", mamy już pewną wizję całości. :)
    Niestety, nie da się do tych celów wykorzystać okładek serii obwisłej. Niezbyt pobudzają wyobraźnię. :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja to nie da? Kolorek blue: "przygnębiająca opowieść o głębokim
    wydźwięku społecznym"; żółty: "zjadliwa satyra na wyższe sfery";
    szary: "historia nieszczęśliwej miłości" itepe:D

    OdpowiedzUsuń
  37. Na to nie wpadłam! :D Masz rację, nawet serię obwisłą można rozszyfrować jednym spojrzeniem. :D Na pewno długo deliberowano i dyskutowano o symbolice kolorów, dobierając barwy okładek poszczególnych pozycji z tej serii. :D
    No ale wersja LSW z dębowym liściem już odpada w przedbiegach. Zawsze zgrzebne płótno i złoty liść. Małe pole popisu dla wyobraźni. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Przypuszczam, że w tym wypadku można wiele powiedzieć po głębokości tłoczenia liścia i po odcieniu złota, ale główną wskazówką pozostaną tytułu:P

    OdpowiedzUsuń
  39. Dorzuciłabym jeszcze stopień szorstkości płótna. Opowieści bardziej dramatyczne, pełne goryczy: płótno bardziej szorstkie. Historie miłosne, pełne łagodności i słodyczy - płótno gładziutkie. To też może być istotny trop. :)

    OdpowiedzUsuń
  40. I nie zapomnijmy o papierze, bardzo istotny wskaźnik:D

    OdpowiedzUsuń
  41. Bez dwóch zdań.! :D Papier kredowany i połyskliwy: powieść z wyższych sfer. Papier siermiężny: książka o tematyce chłopskiej. Papier z makulatury: opowieść o literatach. Papier żółty: powieść o osobie niezrównoważonej (np. "Szalona"). Papier wyczerpany: utajniona historia miłosna. Papier cierpliwy: książka niezbyt udana. I wiele innych. :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Gorzej będzie, jak drukarnia pomyliła wytyczne i papier z makulatury dała arystokratom, malując przy okazji okładkę na szaro:(

    OdpowiedzUsuń
  43. Potomkowie arystokratów za tę zniewagę podadzą drukarnię do sądu i precedens się nie powtórzy. :)
    Szary kolor kojarzy się ze srebrem, więc ten afront przełkną. :)

    OdpowiedzUsuń
  44. A na nas znowu jakieś nindża, tym razem arystokratyczne naślą:(

    OdpowiedzUsuń
  45. Obowiązkowo w liberiach z guzikami herbowymi i w białych rękawiczkach z monogramem. :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Oczywiście. Plus glejty od rozwścieczonego rodu arystokratycznego.
    Być może mieliby też dla niepoznaki weneckie maski.

    OdpowiedzUsuń
  47. ...i po szabelce ukrytej w parasoliku! :)

    OdpowiedzUsuń
  48. W parasoliku to sztylecik, szabla wygięta jest, więc na co komu krzywy parasolik:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Masz rację, na szablę to trzeba by raczej taki parasol ogrodowy, a nie muślinowy parasolik! Sztylecik jak najbardziej. :)

    OdpowiedzUsuń
  50. A dla płci męskiej laska ze sztylecikiem:) To chyba w Sherlocku Holmesie wszyscy mieli albo laski ze sztyletem, albo wydrążone i z nalanym do środka ołowiem. Dla samoobrony, rzecz jasna:D

    OdpowiedzUsuń
  51. Dawno nie czytałam Sherlocka, ale to jest wysoce prawdopodobne. :)
    O laskach zapomniałam, to konieczny element wyposażenia tych nindża, można dodać też im meloniki. :) Meloniki chyba nie są szczególnie śmiercionośne.

    OdpowiedzUsuń
  52. Oj oj. Nie wiem, czy nie w którymś Bondzie, a może w Wild Wild West były śmiercionośne meloniki, których rondo obcinało głowę delikwentowi. Wystarczyło rzucić umiejętnie nakryciem głowy:D

    OdpowiedzUsuń
  53. :D :D :D
    Rzeczywistość przeszła najbardziej absurdalne wyobrażenia. Nindża w śmiercionośnych melonikach nie mają sobie równych! :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Szalenie arystokratyczne i w ogóle wyższe sfery. Musisz mieć na wypadek ich wizyty szampana w lodówce i to bynajmniej nie sowietskoje igristoje:) Najpierw zdekapitują Cię melonikiem, a potem uczczą sukces veuve clicquot:P

    OdpowiedzUsuń
  55. Nie będę morderców przyjmować szampanem! Niech sobie wodą mineralną opłuczą zbrukane sumienie. :)
    Prawdziwego szampana zażądam w ramach ostatniego przedśmiertnego życzenia. :P

    OdpowiedzUsuń
  56. Nie przesadzasz? Nie dość, że zginiesz oryginalną śmiercią od melonika, to jeszcze z szampanem?

    OdpowiedzUsuń
  57. Ależ nie. Prawo do ostatniego życzenia jest niezbywalne. Niech się cieszą, że nie palę i nie zażądam jeszcze kubańskiego cygara.

    OdpowiedzUsuń
  58. No nie wiem. Jako rekompensatę mogę zażądać w ramach ostatniego przedśmiertnego życzenia czegoś równie ekstrawaganckiego. Na przykład wybornych pulpetów z Tours. :D

    OdpowiedzUsuń
  59. Albo żeby Ci nindża menueta zatańczyli do akompaniamentu własnego:D

    OdpowiedzUsuń
  60. Mogłabym wtedy cichcem uciec, gdyby się zapamiętali w tym tańcu. :)

    OdpowiedzUsuń
  61. Równie dobrze sama mogłabyś się puścić w pląsy:P

    OdpowiedzUsuń
  62. @Lirael - Zaproszenie doszło (bardzo dziękuję) - już zaakceptowałam. Rekonesans w zbiorach zrobię dopiero w środę - postaram się nie wybrać "Starej baśni", "Hrabiny Cosel" i "Brula". Na szczęście - z tego, co pamiętam - kolekcja mojej mamy obfituje też w mniej znane powieści Kraszewskiego i na nich się skupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  63. ~ zacofany.w.lekturze
    ...pozostawiając tajemniczą kombinację krwawych śladów. :)

    ~ j.szern
    Cieszę się, że z zaproszeniem wszystko w porządku.
    Obowiązuje absolutna dowolność wyboru. Jeśli Twoje serce będzie natarczywie szeptać "Stara baśń", nie ma najmniejszego problemu! Ciekawie będzie porównać punkty widzenia. Recenzje utworów mało znanych są bardzo mile widziane, bo na pewno wśród tych książek kryją się prawdziwe literackie skarby i czas je pokazać światu. :) Lub wręcz przeciwnie: koszmarki, które należy omijać szerokim łukiem. :)
    Bardzo jestem ciekawa wyników Twojego rekonesansu.

    OdpowiedzUsuń
  64. @Lirael: pewnie każdy detektyw rozpoznałby potem w tych śladach menueta i przymknął tych nindża. Spoko:)

    OdpowiedzUsuń
  65. Gdyby detektyw był ze Szwecji, rozpoznanie kroków tanecznych gwarantowane. :)

    OdpowiedzUsuń
  66. I cóż, że ze Szwecji, chciałoby się zakrzyknąć:) Może i nasze detektywy są salonowo kształcone:P

    OdpowiedzUsuń
  67. Możliwe, że w ramach salonowego kształcenia mają kurs tańca połączony z rozpoznawaniem tropów. :)

    OdpowiedzUsuń
  68. Tropów, trupów czy trepów? W Holandii, zdaje się, jest jakiś taniec w sabotach:P

    OdpowiedzUsuń
  69. Akcenty flamandzkie mile widziane, ale zastanawiam się, jak wygląda problem wsiąkliwości drewna, bo tropy trupa w trepach mają być krwawe. :)
    Jeszcze mała prośba. Jeśli możesz, zerknij na stronę 81 biografii Korczaka. :)

    OdpowiedzUsuń
  70. Że pseudonim z JIKa? Ale chyba powszechnie znane?

    OdpowiedzUsuń
  71. Ja o tym nie wiedziałam, choć zawsze to podobieństwo mnie zastanawiało. :)

    OdpowiedzUsuń
  72. Ojej To w czytankach szkolnych było:D Jeszcze s. 70: "maniacko czyta Kraszewskiego":)

    OdpowiedzUsuń
  73. A jeszcze na s. 39 jest o tym, że brat dziadka JK korespondował z JIKiem i posyłał mu swoje prace do oceny. :)

    OdpowiedzUsuń
  74. No to już mamy hasło do alfabetu JIKa: "Korczak Janusz, związki z JIKiem":)

    OdpowiedzUsuń
  75. Zgłaszam się, tylko nie wiem czy coś z tego wyjdzie, ale, że zastanawiałam się nad tym panem ostatnio to może coś z tego wyjdzie? ;)
    seremityWYTNIJTO@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  76. @Seremity: wysłałem zaproszenie:) JIK tyle napisał, że na pewno coś znajdziesz:)

    OdpowiedzUsuń
  77. Na mojej półce zalegają "Chata za wsią", "Kraków za Łoktka" i "Historia kołka w płocie". Myślę, że mogę je odkurzyć i zrecenzować ;)

    sprezza

    OdpowiedzUsuń
  78. @Sprezza: wysłałem zaproszenie na wypadek, gdybyś się jednak zdecydowała na założenie konta google:)

    OdpowiedzUsuń
  79. Zawsze omijałam Kraszewskeigo szerokim łukiem, czas to zmienić. Przyłączę się. Skoro wyzwanie nie ma granic czasowych....coś postaram się przeczytać i oczywiście zrecenzować.

    OdpowiedzUsuń
  80. ~Agnesto
    Bardzo słuszna decyzja. :) Mam nadzieję, że Ty też staniesz się fanką JIKa. :) Właśnie wysłałam do Ciebie zaproszenie.

    OdpowiedzUsuń
  81. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  82. Dać by może Projekt Kraszewski na facebooka?

    OdpowiedzUsuń
  83. @Monotema: myślałem o tym, skonsultuję pomysł z koleżankami z administracji:)

    OdpowiedzUsuń
  84. FB to zuo, ale mam nadzieję, że LIrael nie będzie przeciwna:)

    OdpowiedzUsuń
  85. Zdecydowanie pomysł popieram!

    OdpowiedzUsuń
  86. A więc bardzo proszę: http://www.facebook.com/Zacofany.w.lekturze#!/pages/Projekt-Kraszewski/120705368017553?sk=wall Jak zdobędziemy 25 wyznawców, to nam się adres zmieni na ładniejszy, więc do promocji, Panie i Panowie:)

    OdpowiedzUsuń
  87. Super, nasz kochany JIK ma już fejsa! :D :D :D
    Z jakiegoś powodu nie wyświetla się tylko banerek na pasku bocznym, w każdym razie u mnie jest różowy komunikat o niedostępności strony.

    OdpowiedzUsuń
  88. Już widzę, usunąłem gadżet, nie wiem, czemu nagle padł. Poeksperymentuję później.

    OdpowiedzUsuń
  89. Ciekawe, dlaczego ten fejsowy banerek nie chce tu działać.

    OdpowiedzUsuń
  90. Pojęcia nie mam, ale postaram się zgłębić kwestię:)

    OdpowiedzUsuń
  91. Na Płaszczu jest to samo. Różowa ramka z informacją o niedostępności strony. To musi być wina FB, może mają jakieś przejściowe kłopoty. Albo strona JIKA na fejsie była tak obciążona wizytami, że im wszystko siadło! :D Jeszcze nas pociągną do odpowiedzialności za spowodowanie gigantycznego korka w internecie. :)

    OdpowiedzUsuń
  92. Jeju, tyle tu wpisów, że boję się, że nie zauważycie mojego zgłoszenia... W domu mam "Starą baśń", którą od dawna planowałam przeczytać, może w te wakacje nadejdzie na nią pora. Pozostałe egzemplarze pewnie znajdę z miejskiej bibliotece :) i przy okazji połączę dwa wyzwania! to się nazywa przyjemne z pożytecznym! mój e-mail: 25paideia25@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  93. Właśnie wysłałam zaproszenie. Dołącz koniecznie! :)
    Gwarantuję,że w bibliotece znajdziesz całe półki JIKów.
    Serdecznie zapraszamy!

    OdpowiedzUsuń
  94. Mam "pomysła" :D
    A może tak na listach lektur zaznaczać pogrubionym drukiem, co przeczytano? I cyferkę stawiać, ile osób. Mielibyśmy na bieżąco listę przebojów. A może raz w miesiącu posta dać: Kraszewski - lista przebojów.

    OdpowiedzUsuń
  95. Dzięki za ciekawy pomysł, ale mam malutkie "ale". :)
    Moim zdaniem lista lektur powinna mieć charakter neutralny, a pogrubianie niektórych tytułów może skutkować tym, że będą wzbudzały większe zainteresowanie. Nam raczej zależy na odkurzaniu tych całkowicie zapomnianych.
    W zakładce 200/200 są tytuły przeczytanych przez nas książek i liczba linków pod spodem, która jest na bieżąco uzupełniana, informuje, ile osób już zrecenzowało daną pozycję. Uważam, że nie ma potrzeby tego dublować.
    Wydaje mi się też, że jak na miesiąc zróżnicowanie czytanych tytułów jest trochę za małe na ranking. W tej chwili są tylko dwie książki przeczytane przez więcej niż dwie osoby. Lista przebojów to świetny pomysł, ale w skali minimum półrocznej, najlepiej rocznej.
    Takie jest moje zdanie. Bardzo jestem ciekawa, co sadzą pozostali?

    OdpowiedzUsuń
  96. Myślałam o liście przebojów, ale też wydaje mi się, ze dopiero za jakiś czas, każdy mógłby ustalić swój ranking, potem jakoś by się uśredniło...
    ma sens wyróżnianie przeczytanych tytułów na liście, na razie jeszcze jakoś się orientuję co nie było przeczytane przez nikogo, ale przy 50 recenzjach, może być gorzej.

    OdpowiedzUsuń
  97. Acha- co sądzicie o giełdzie, ja np. chętnie wymieniłabym moje JIKi po przeczytaniu?

    OdpowiedzUsuń
  98. Iza - ja Ci propozycję wymiany wysłałam na maila już jakiś czas temu, a Ty mi nie odpisałaś, chlip, chlip ;)

    OdpowiedzUsuń
  99. Maniaczytania, sprawdziłam- banner wisi, jeśli chodzi o wymianę książkami- nic nie dostałam:(.
    Na razie mam tylko Starą Baśń i U babuni na zbyciu, niestety serafina i panicz nie byli moi:(.

    OdpowiedzUsuń
  100. Wymiany chętnie, przy hurtowych paczkach już mam dublety:) Ale najpierw z wakacji wrócę:)

    OdpowiedzUsuń
  101. Oddam "Ulanę". Zalety książki: zniszczona, zakreślenia, z lekka zalana - cokolwiek to znaczy.
    Co to są hurtowe paczki - książki na kilogramy?

    OdpowiedzUsuń
  102. @Monotema: na podaju ostatnio wynegocjowałem 6-kilogramową paczkę z książkami JIKa, na allegro też są zestawy po kilka, a nawet kilkanaście sztuk, a przy takiej liczbie zawsze zaplącze się coś, co już masz:)

    OdpowiedzUsuń
  103. Pytam, bo na allegro książki na kilogramy czyli kupowanie kota w worku. Pan allegrowicz powiada, że paczki do 30 kg :D

    OdpowiedzUsuń
  104. A nie, na taki hardkor się jeszcze nie odważyłem, ale w ciemno można powiedzieć, że statystycznie w każdej takiej paczce będzie co najmniej jeden Kraszewski:)

    OdpowiedzUsuń
  105. ponieważ nie umiem pisać recenzji to pożytku ze mnie nie będzie ale w najbliższym czasie wezmę w objęcia Kraszewskiego :) To ulubiony autor mojej mamy. Aż wstyd się przyznać, że ja nic jeszcze Kraszewskiego nie przeczytałam... Wstyd! Ale nadrobię, nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  106. Vivi, taka kolekcja jaka masz w domowej biblioteczce nie może się zmarnowac:). [Jak ktoś chce można rzucic okiem na blog vivi]
    Zatem czytaj koniecznie:).

    OdpowiedzUsuń
  107. Zgłaszam pomysł/uwagę/nową propozycje:

    Lubię ankietki z odczuciami pod postem. Sama mam taką. Lubię, gdy na czyimś blogu też jest i klikam.
    Do czego mi to służy? Oszczędza czas i eliminuje (przynajmniej taki był mój plan, żeby eliminowała) puste komentarze typu"na pewno przeczytam/to nie dla mnie/może kiedyś".
    Ja np. teraz kliknęłabym pod Adą okienko "przeczytam".
    wiem, że mój pomysł ma przeciwników, niektórzy ludzie lubią mieć dużo komentarzy, nawet takich, które niczego nie wnoszą.
    To tylko moja propozycja pod rozwagę administracji:)))
    Proponuję 4 możliwości:
    czytałam
    przeczytam
    może
    nie

    Dłuższe się zwyczajnie nie mieszczą i nikną z pola widzenia

    OdpowiedzUsuń
  108. Niezły pomysł, chyba jest nawet taki gadżet, zaraz poszukam:)

    OdpowiedzUsuń
  109. matko, jaka szybka reakcja!!!
    To jest w projekt -> wybierasz posty w blogu na tej ściance -> edycja
    tam na dole są reakcje. Tylko sam musisz sobie teksty okienek poustawiać, bo propozycje są durnowate;)

    OdpowiedzUsuń
  110. po namysłach chciałam się zgłosić i ja :) W ten sposób będę miała motywację do przeczytania Kraszewskiego bo inaczej to pewnie książki będą dalej kurz zbierały... Proszę więc i mnie wziąć pod uwagę w Projekcie Kraszewski a ja zobowiązuję się do końca miesiąca przejrzeć co mam na półce i co smaczniejsze egzemplarze mało popularne wziąć do czytania :) vivi22@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  111. Vivi22: zaproszenie poszło:) Witaj na pokładzie:)

    OdpowiedzUsuń
  112. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  113. Dziękuję :) Już zaakceptowałam. Właśnie przeglądam swoje książki Kraszewskiego. Okazuje się, że mam w posiadaniu 33 książki Kraszewskiego :)

    OdpowiedzUsuń
  114. Iza, biorę się za powieści bo historyczne napawają mnie obawą... W rękach mam właśnie Dziwadła i mam zamiar ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  115. crystalship
    Odziedziczyłam biblioteczkę pełną książek JIKraszewskiego i potraktowałam to jako znak żeby dołączyć się do projektu.
    Za chwilę długie jesienne wieczory a kiesa pusta więc czemu nie.
    Zaczęłam od "Baraniego Kożuszka" bo zupełnie nic mi nie mówi ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  116. ~ crystalship
    Udanych przygód z JIKowymi dziełami. :) Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z wyboru. Ogromnie zazdroszczę odziedziczonej biblioteczki pełnej książek Kraszewskiego!

    OdpowiedzUsuń
  117. crystalship
    Troszkę tego jest:Barani Kożuszek, Banita,Chata za wsią, Dola i niedola, Historia o Januszu Korczaku i pięknej miecznikównie, Hrabina Cosel,Jelita, Królewscy synowie,Lalki, Lubonie,Masław,Na królewskim dworze,Pamiętnik Mroczka, Król chłopów, Ulana,Sto diabłów,Cześnikówny,Czarna Perełka,Hołota,Wspomnienia Wołynia Polesia i Litwy,Zygmuntowskie czasy, Latarnia czarnoksięska i kilka innych.
    Lubię literaturę historyczną a ta półka mnie tylko zmobilizowała.
    Zanosi się na przygodę
    Sejm ustanowił rok 2012 Rokiem Janusza Korczaka, Józefa Ignacego Kraszewskiego i ks. Piotra Skargi.

    OdpowiedzUsuń
  118. Na Kraszewskiego natrafiłam przy okazji konkursu, który odbywa się w moim regionie. Jest organizowany przez muzeum jemu poświęcone w Romanowie. Do konkursu musiałam przeczytać kilka jego książek. Zauroczyły mnie. Bardzo się cieszę, że powstał tak fantastyczny blog. Chciałabym pomóc w nagłośnieniu dzieła tego "tytana pracy". Jego dorobek zasługuje na to, aby poznało go szersze grono czytelników. Tym bardziej, że zbliżający się rok sejm ogłosił m. in. rokiem Kraszewskiego ;) Z chęcią napisałabym recenzję/streszczenie lub cokolwiek co jest Wam potrzebne. Podrzućcie tylko tytuł ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  119. mój adres mailowy: kika993@onet.eu

    OdpowiedzUsuń
  120. ~ Kasia
    Witamy w naszych JIKowych progach i mamy nadzieję, że przygoda z powieściami Kraszewskiego sprawi Ci dużo radości. Cieszymy się, że masz ochotę wziąć udział w projekcie. U góry w zakładkach znajdziesz zestawienie twórczości Kraszewskiego. Do wyboru, do koloru. :) Wybierz taką powieść, która najbardziej Ci odpowiada, a jej zdobycie nie sprawi Ci kłopotu.
    Za chwilę otrzymasz mejlowe zaproszenie do projektu.

    OdpowiedzUsuń
  121. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  122. W takim razie biorę się za "Lalki" i "Na bialskim zamku", bo to akurat znalazłam w bibliotece ;) A z tym zaproszeniem, coś chyba źle zrobiłam, bo wyświetla mi się komunikat żebym poprosiła administratora o ponowne jego wysłanie. Przepraszam, to moje pierwsze kroki w świecie blogów ;)

    OdpowiedzUsuń
  123. Kasiu,
    już powinnaś mieć uprawnienia. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  124. Witam!
    Robię dopiero pierwsze kroki na swoim blogu, ale z chęcią wzięłabym udział w tym projekcie, przeczytała kilka książek i coś o nich skrobnęła ;) Moj adres e-mail to: aleksandratarnowska90@gmail.com
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu,
      pofrunęło zaproszenie,
      pozdrowienia.

      Usuń
    2. Już przyjęłam i wszystko pięknie działa :) Bardzo dziękuję!

      Usuń
  125. To ja jeszcze raz. Gdzie znajdę adres banerka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sceptyczko, chciałam tu wkleić kod banerka do wklejenia, ale Blogger protestuje: "Twój kod HTML nie może zostać zaakceptowany". :( Najprościej będzie zapisać banerek na Twoim komputerze, a potem umieścić go na stronie.

      Usuń