Recenzja z bloga Inny czas... autorstwa El. Bardzo dziękujemy za udostępnienie:).
Pisarze o pisarzach
"Pominąć
w sprawozdaniu z wybitniejszych nowości naszych książkę, która
niezwykłe wywołała wrażenie, wywołała nadzwyczajne oklaski, była
przedmiotem publicznych odczytów, przyznających jej najwyższe znamiona i
cechy arcydzieła, byłoby grzechem; mówić o niej, nam szczególniej,
bardzo trudno, nie zadając gwałtu przekonaniu własnemu lub nie wchodząc w
sprzeczkę z sądem ogółu. Wolelibyśmy stokroć zamilczeć o powieści
Sienkiewicza przyznając jej w krótkich słowach, że jest dziełem
znakomitym i niepospolitej miary.[...] Moglibyśmy w istocie, zapisawszy
fakt ukazania się i przyjęcia powieści, na dziś się tym ograniczyć,
zostawując krytykom przyszłości bliższe rozpatrzenie się w tej świetnej
epopei, jaką ją głoszą sędziowie. [...]*
Aż łza się w oku kręci, że kiedyś można było pisać tak kulturalnie o "konkurencji". Oczywiście były i ostrzejsze, złośliwe, wbijające pisarzom ostre szpile recenzje i artykuły, krytykujące ich twórczość we własnym środowisku. Ale one również mieściły się na pewnym poziomie, do którego jakże daleko językowi współczesnej publicznej walki na każdym polu - kulturowym, politycznym, społecznym... można wyliczać w nieskończoność.
Co było tematem działalności krytyczno-literackiej Kraszewskiego i jak obszerny to dział jego myśli?
Dorobek krytyka i recenzenta to niezliczona korespondencja do gazet krajowych, częściowo zebrana w kilku wydaniach zbiorowych (głównie przez samego Kraszewskiego.
Ciekawy jest sam spis treści tej książki - co nam mówią poszczególne tytuły? co dziś potencjalny czytelnik wie o poruszanej tematyce, ile zna z wymienionych utworów , czy w ogóle słyszał kiedyś takie nazwiska?
A wracając do "Ogniem i mieczem" ( bo cytat o tej powieści zamieściłam na początku) - co dalej czytamy w recenzji?
Kraszewski przyznaje Sienkiewiczowi, że obraz historyczny epoki jest
stworzony genialnie, że wybór treści dramatycznej i tragicznej jest pod
względem artystycznym szczęśliwy; krytykuje budowę powieści nazywając ją
ułomną... nie będę cytować, ani streszczać całości. Powiem tylko, że
zgadzam się z tymi uwagami - dziwne to może się wydawać po tylu latach i
w zupełnie innej epoce - prawda?
Szczególnie ten fragment trafnie oddaje również i moje odczucia dotyczące "Ogniem i mieczem"
"Kąpiemy się we krwi,
poimy łzami, patrzym tak długo na mordy, słuchamy z ust Chmiela tak
bolesnych prawd i obelżywych pogróżek, iż radzi jesteśmy niemal,
dobiegłszy do końca i oddychamy lżej, zamykając książkę, aby po tej
torturze zwrócić oczy na coś więcej pocieszającego , choćby nie tak
genialnie wyśpiewanego". **
"Kraszewski o powieściopisarzach i powieści", opracował Stanisław Burkot, wyd. "Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza", Warszawa 1962
* s.240
** s.241
Ciekawa książka została tutaj nakreślona (nigdy nie trafiła mi w ręce) - swoją drogą Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza wydała po wojnie w trudnych czasach kilka książek KRASZEWSKIEGO, które obecnie nie są nawet wznawiane a należą do kanonu przedwojennego (u mnie na półce wydany przez LSW "Kunigas")...
OdpowiedzUsuń