Czas Romantyków to okres rozkwitu
ideałów płynących z serca, dla nas czytelników, przeważnie
zawartych w książkach. Józef Ignacy KRASZEWSKI, twórca rozlicznej
ilości lektur był erudytą znanym w Europie, także malarzem
(„Wszędzie, gdziem pojechał […] rysowałem dla pamięci, co mi
pod oczy podpadło. Ileż to godzin szczęśliwych winienem temu
zatrudnieniu.”) 1.)
Jeden z wielkiej liczby 1800 – set
blisko zachowanych ! obrazów jego autorstwa możemy zobaczyć w
poznańskiej pracowni na ulicy Wronieckiej. Obraz ten zadziwił mnie
swoją romantyczną formą, szczegółem postaci i … pierwsze co
przyszło mi do głowy to chęć przypisania go innemu , może
bardziej znanemu malarzowi – właściwie podobne już widziałem -
pejzaże Warszawy CANALETTA wiszące w naszym odremontowanym Muzeum
Narodowym.
W tej rozprawce chciałbym
jednak w maleńkim stopniu przybliżyć postać JIK – a jako
miłośnika ,,muzy słuchu”,
być może przybliżyć to za duże
słowo, podeprę się więc zwrotem „zaakcentować”. Jedną z
rozlicznych jego pasji była muzyka. „Zajmował się nią z
upodobaniem. Zarówno w latach gimnazjalnych we Świsłoczy, jak i na
uniwersytecie studiował muzykę i uczył się gry na fortepianie.
Także komponował, a nawet wydawał swe utwory. Były to piosenki,
walce, polonezy i ronda, tzw. muzyka salonowa. Recenzował dzieła
muzyczne, m.in. omawiał „Śpiewnik domowy” MONIUSZKI na łamach
„Tygodnika petersburskiego” 1842 r. MONIUSZKO zaś napisał
muzykę do jego poematu z dziejów dawnej Litwy , „Witolorauda”.”
Poemat ten poświęcony Litwie wyszedł począwszy od 1840 roku –
Pieśń pierwsza pod wyżej wymienionym tytułem. Następne wydanie
miało nazwę „Mindowe” i część ostatnia z 1844 r. ukazała
się p.t. „Witoldowe boje”. Całość spajał tytuł „Anafielas”
i począwszy od 1846 roku (kolejne wznowienie - dop. aut.) zaczął
wychodzić właśnie z muzyką Stanisława MONIUSZKI i drzeworytami
SMOKOWSKIEGO. Można by powiedzieć dzisiejszym językiem że było
to wydawnictwo multimedialne.
Związek z MONIUSZKĄ był
pełen muzycznej wzajemności, co więcej ich biografie się
przeplatają – Przyświecał im Obraz „Tej co w Ostrej Świeci
bramie...”. Podobnie pokochali Wilno.
„Stanisław MONIUSZKO (1819 –
1872), kompozytor polski. Urodził się niedaleko Mińska. W 1840
roku ożenił się z wilnianką i osiadł na stałe w Wilnie, w
którym bywał już wcześniej. Do 1842 r. był organistą w kościele
Św. Janów. (...) Skomponował wiele operetek i wodewili dla sceny
wileńskiej, ponad 300 pieśni, cztery „Litanie Ostrobramskie”.
(...)
MONIUSZKO jest uważany za
najwybitniejszego – obok Fryderyka CHOPINA – kompozytora
polskiego romantyzmu, jego opery do dzisiaj cieszą się dużą
popularnością. W twórczości MONIUSZKI można odnaleźć wyraźne
wątki regionalne – białoruskie i litewskie. (…)
Do tematyki litewskiej nawiązuje jego
ballada „Trzech Budrysów” (do słów Adama MICKIEWICZA),
kantaty
mitologiczne „Milda” i „Nijoła” (do słów Józefa Ignacego
KRASZEWSKIEGO) , pieśni do słów SYROKOMLI i in.
Na skwerze przy Kościele
Św. Katarzyny znajduje się jego popiersie (dłuta Bolesława
BAŁZUKIEWICZA 1922 r.), do którego wykorzystano postument z
wywiezionego w 1915 r. do Rosji pomnika Aleksandra PUSZKINA`` 2.)
(innego poety kruczych czasów – dop.aut.).
Jak wspomina Tomas VENCLOVA
poemat JIK – a , poświęcony Litwie, dość opasłe tomiska pod
wspólnym tytułem „Anafielas”, został w naszym, polskim kręgu
kulturowym zapomniany, jest w tym stwierdzeniu jakaś część
prawdy. Mało który czytelnik „Starej Baśni” (ze mną włącznie)
słyszał o tym utworze. Zobaczmy jak to wygląda u naszych sąsiadów:
„Ze szczególną uwagą
Litwinów spotkała się trylogia poetycka KRASZEWSKIEGO „Anafielas”
(1840 – 1845), zwłaszcza jej pierwsza część „Witolorauda” -
będąca próbą stworzenia litewskiego eposu mitologicznego.
Fragment „Witoloraudy pt. „Žalčio motė” (Matka wężów)
przełożyła w 1858 roku Karolina PRANIAUSKAITĖ (Proniewska), całą
zaś „Witoloraudę” - Andrius VIŠTELIS (1881 – 1882), a w
okresie późniejszym Faustas KIRŠA i Povilas GAUČYS. W literaturze
polskiej dzieło to zostało wkrótce zapomniane, natomiast litewski
przekład pozostał utworem poczytnym i lubianym.
Jurgis MIKŠAS w
dzienniku „Aušra” (Jutrzenka, Świt – dop. aut.) nazwał ją
litewską „Iliadą, Odyseją, Eneidą”, a nawet Biblią, czym
wywołał oburzenie litewskich księży. „Witoloraudę”
ilustrował Wincenty SMOKOWSKI, „Kunigasa” Michał Elwiro
ANDRIOLLI, muzykę do „Witoloruady” skomponował Stanisław
MONIUSZKO. Na język litewski przetłumaczone zostały również inne
utwory KRASZEWSKIEGO, wydano też jego korespondencję z litewskimi
działaczami kulturalnymi (1992 r.). `` 3.)
Kto bowiem , jeśli nie Jan z
Czarnolasu , nauczał jak rymem powiązać pieśni. Był on
architektem wersów. Jeżeli chodzi o ich treść przekonuję się
coraz bardziej za KRASZEWSKIM...
Na zakończenie urywek z „Anafielas”:
JAĆWIEZKA PIEŚŃ WOJENNA.
Bądź mi zdrowa miła,
Bądź mi ojcze zdrowy !
I dziadów mogiła -
I ogniu domowy !
Bądź mi zdrowy bracie,
Bądź mi zdrowa żono !
Nie czas siedzieć w chacie,
Stosy zapalono.
Pójdę ja polować
Na wrogi, daleko -
Palić i rabować
Za dziesiątą rzeką.
Za rok powróciemy,
Zastukam do chaty -
To wam przyniesiemy
Z Rusi łup bogaty.
Ojcu szatę drogą,
Matce pieniądz złoty,
Żonie zausznice
Zamorskiej roboty.
A jeśli po roku
Bracia wrócą z wojny,
Nie płacz, ojcze miły,
Syn twój śpi spokojny !
Duch już w ojców kraju
Dziadom się pokłonił,
I za cieniem wroga
Daleko pogonił.
O, nie żal nam życia,
Nie żal naszéj ziemi;
My w pieśni na wieki
Żyć będziem ze swemi !! 4.)
BIBLIOGRAFIA:
- Antoni TREPIŃSKI „Józef Ignacy KRASZEWSKI” PWN Warszawa 1986 (z serii Małe Portrety Literackie)
- Tomas VENCLOVA „Wilno. Przewodnik biograficzny” PIW 2013
- tamże
- urywek z Mindowe
ODNOŚNIKI:
„Anafielas” dostępny na www.polona.pl
ZDJĘCIA:
własne i z bibliotek cyfrowych
Prócz Eloni wszystkie te obrazy przywołują miłe skojarzenia. Takie czasami powinny być blogowe opowieści - przywoływać w nas uczucia i odkrywać historie, których nie dalibyśmy radę poznać sami. Czasami czytam jak wyglądała budowa biznesplanu Jobsa, a czasami...takie wpisy jak ten. Dziękuje :)
OdpowiedzUsuń