sobota, 13 sierpnia 2016

225. Hrabina Cosel


Tekst z bloga "Przewodnik czytelniczy". Bardzo dziękujemy autorce za udostępnienie:).


Dzisiaj książka nieco inna niż wszystkie, jakie do tej pory recenzowałam. Otwieram cykl "Pora na klasykę" - czyli serię, w ramach której będą się pojawiały, co jakiś czas, pozycje z kanonu powieści wybitnych. Powieści, które stały się kultowe przez wieki i które ukształtowały współczesną literaturę. Postanowiłam zacząć od "Hrabiny Cosel". Dlaczego? Nigdy nie czytałam prozy Józefa Ignacego Kraszewskiego i byłam bardzo zainteresowana nagłym "romansem" z jego tego typu twórczością. Co wyszło z tego nowego związku? Coś bardzo przyjemnego!:)

Na kartach książki poznajemy historię Anny Hoym, żony jednego z najważniejszych ministrów Augusta II Mocnego. W czasie alkoholowego upojenia (delikatnie mówiąc;D) pan Hoym zapewnia króla o piękności swojej żony. Wraz z innym urzędnikiem zawarł zakład, że jeśli jego połowica okaże się najpiękniejszą panią na dworze, to wygra dużo pieniędzy. Co z tego wyniknie? W jaki sposób Anna Hoym stanie się hrabiną Cosel? Przekonajcie się sami;D

Powieść wciągnęła mnie od pierwszych stron, choć po kilku poprzednich lżejszych lekturach trudno było mi się przyzwyczaić do patetycznego tonu, długich opisów i tym podobnych środków warsztatów pisarskich dawnych pisarzy. Przyciągnęła mnie bowiem świetnie wykreowana główna bohaterka oraz niezwykle wysublimowany i zobrazowany w wybitny sposób świat intryg dworskich. To utrzymywało moje zainteresowanie pozycją. Od czasu przeczytania ostatniej strony, Kraszewski jest moim mistrzem kreacji porachunków na tle królewskiego tronu.

Wspomniałam o głównej bohaterce. Anna Hoym to jedna z moich ulubionych postaci w polskiej literaturze. Być może spodobała mi się dlatego, iż była autentyczną osobą. Nie wiem. Tak czy inaczej, to inteligentna młoda kobieta, potrafiąca wykorzystać swoje atuty w odpowiedni sposób. Jest doskonałym przykładem siły oraz piękna kobiecości. To smutne, jak skończyła. Z pewnością na to nie zasługiwała.
Za to króla Augusta II Mocnego wprost nienawidzę! Miałam ochotę rzucać książką, choć jest tak ślicznie wydana. Cóż za wierny obraz szowinistycznego, męskiego organizmu, żerującego na kobietach w celu samozaspokojenia! Paskudnik! Myślę, że stojąc przed nim, nie miałabym żadnego problemu i wymierzyłabym mu siarczysty policzek za te wszystkie świństwa. To nie jest odpowiedni człowiek na miejsce na tronie. Wykorzystywał swoich poddanych, by dalej prowadzić hulaszcze życie. Moim zdaniem, Cosel powinna spełnić swoje groźby wobec niego (Ci co czytali wiedzą o co chodzi;D).

Podsumowując - pozycja świetna dla fanów klasyki, ale nie dla ludzi, którzy zaczynają przygodę z historiami czasów minionych. Nie odnajdą się w mocno odmiennym od współczesnego stylu, dlatego polecam tylko starym wyjadaczom pozycji historycznych:)

Pozdrawiam!
A.
~*~
Metryczka:
Wydawnictwo: Kurpisz
Stron: 328
Ocena: 7.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz