czwartek, 25 kwietnia 2013

183. Boży gniew. Czasy Jana Kazimierza

Tekst nadesłany przez Macieja Brzezińskiego z bloga Poznańskie historie. Bardzo dziękujemy!

Boży Gniew to 25 powieść z cyklu Dzieje Polski. Obejmuje ona lata od śmierci Władysław IV do lat 1651 – 52. Głównym bohaterem książki jest oczywiście Jan Kazimierz, brat zmarłego króla, tytułujący się „królem Szwecji”, eksjezuita, ekskardynał, człowiek, który decyduje się, aczkolwiek bez większego przekonania, kandydować na króla Rzeczpospolitej. Jego najpoważniejszym rywalem jest brat rodzony – biskup wrocławski Karol Ferdynand Waza. Jednak dzięki poparciu królowej-wdowy, Marii Ludwiki, Jan Kazimierz został królem, a ona sama wyszła za niego za mąż.
Jan Kazimierz okazał się władcą  słabego charakteru, niezdecydowanym, niekonsekwentnym, choć nie brakowało mu patriotyzmu i potrafił dostrzec niebezpieczeństwo płynące z rosnącej w siłę magnaterii. Największą słabością króla były przede wszystkim piękne kobiety, co w pewnym stopniu przyczyniło się (zdaniem Kraszewskiego) do wielu klęsk, jakie spadły na Rzeczpospolitą podczas panowania tego króla. Tymczasem wybucha powstanie Chmielnickiego na Ukrainie. Szlachta początkowo lekceważy „Chmiela”, ale po porażkach pod
Żółtymi Wodami, Korsuniem, a zwłaszcza upokarzającej klęsce pod Piławcami, kraj ogarnia lęk. Na męża opatrznościowego Rzeczpospolitej wyrasta książę Jeremi Wiśniowiecki, który bohatersko broni Zbaraża. Król rusza na buntowników i po początkowej walce, zawiera ugodę ze sprzymierzeńcami Kozaków – Tatarami pod Zborowem. Dla Kraszewskiego najważniejszym, czy raczej jedynym powodem wybuchu buntu kozackiego był ucisk chłopów przez szlachtę.
Król tymczasem wdaje się w romans z żoną  podkanclerzego koronnego Hieronima Radziejowskiego, który staje się jego śmiertelnym wrogiem, knując wśród szlachty i podkopując autorytet monarchy. To właśnie konflikt na linii Jan Kazimierz-Radziejowski jest głównym motywem powieści. Chorobliwa zazdrość Radziejowskiego doprowadziła go wreszcie do ucieczki do Szwecji i sprowadzenia na Rzeczpospolitą najazdu szwedzkiego, aczkolwiek powieść nie obejmuje już lat „potopu”.
Kraszewski nie jest jednak zbyt surowy wobec Jana Kazimierza. Widzi w nim osobę, która po prostu nie była w stanie znieść ciężaru korony, tym bardziej, że przyszło mu panować w najtragiczniejszych latach siedemnastowiecznej Rzeczpospolitej. Król oddał sprawy państwa w ręce Marii Ludwiki, a jego najbliższym powiernikiem i przyjacielem był dworzanin – Dyzma Strzembosz, którego miłosne perypetie stanowią ciekawy a zarazem zabawny wątek powieści. Kulminacyjnym momentem książki jest zwycięska dla Polaków bitwa pod Beresteczkiem, która jednak nie została wykorzystana militarnie. Pospolite ruszenie odmówiło dalszej walki i zażądało powrotu do domów. Przyczynił się do tego sam Radziejowski, który rozpuszczał plotki o zamiarze wygubienia szlachty przez rzekomo despotycznego króla. Tak więc zwycięska bitwa nie przyniosła rozstrzygnięcia, a pobici kozacy szybko otrząsnęli się z klęski i wznowili działania wojenne. Przypomina to nieco ocenę bitwy pod Grunwaldem, dokonaną przez Kraszewskiego w innej, znakomitej powieści – Krzyżacy 1410.
Kraszewski, co charakterystyczne dla jego pisarstwa, odnosił się ze zdecydowaną niechęcią wobec magnaterii, oskarżając ją o prywatę, krótkowzroczność i działanie na szkodę państwa. Czarnym charakterem powieści jest oczywiście Radziejowski. Kraszewski idealizuje zaś (podobnie jak Sienkiewicz) Jeremiego Wiśniowieckiego. Jan Kazimierz zaś jest poczciwym, ale nieszczęśliwym człowiekiem, przybitym niepowodzeniami i brakiem nadziei na naprawę Rzeczpospolitej. Nie umie porozumieć się z przeciwnikami i zyskać sobie zwolenników. Potrafi jednak przewidywać konsekwencje osłabienia kraju przez pozbawioną patriotyzmu magnaterię. Wojny, które przyjdzie stoczyć Rzeczpospolitej w czasie panowania Jana Kazimierza, a które zaczęło wielkie powstanie kozackie, stały się właśnie wyrazem owego „bożego gniewu” za ucisk chłopów i niechęć do ponoszenia ofiar na rzecz państwa.
Powieść Boży Gniew należy, moim zdaniem, do jednej z najlepszej powieści cyklu Dzieje Polski. Akcja toczy się szybko, czyta się ją dobrze, choć nie brakuje uproszczeń i nieścisłości historycznych. Polecam jednak gorąco tę książkę.
Moja ocena: 4,5/6.

Zdjęcia: 1. allegro, 2. wikimedia

1 komentarz:

  1. Recenzja jak zwykle świetna, a do tego kilka zaskakujących informacji, dla tych, którzy wiedzę o Królu opierają na Sienkiewiczu:).

    OdpowiedzUsuń