Donoszę, że do 19 września w Biedronce można nabyć "Starą baśń" w cenie 7 zł 99 gr. Szczegóły promocji tutaj.
O jakości papieru nie wypowiem się, bo nie chcę rozpoczynać nowego tygodnia od wyrazów obelżywych.
W lubelskiej Biedronce JIK wyleguje się między oliwkami a słoiczkami sosu arrabiata!
Ale że co? Że za drogo? JIK wreszcie trafił pod strzechy, chociaż nie wróżę mu kariery najlepszego selera:)
OdpowiedzUsuńŻe w Biedronce, wśród słoików. Tuż obok selerów. :)
UsuńSeler warzywo szlachetne i miejsce JIKa nie hańbi:) gorzej jakby była promocja JIK do każdego zakupionego worka ziemniaków:)
UsuńTego nie możemy wykluczyć, promocja dopiero się zaczęła. :)
UsuńMoże trzeba im podsunąć, że jest rok JIKa i mogą skorzystać medialnie, promując wieszcza:P
UsuńTo może zgłosimy pomysł. :)
UsuńPrzy okazji promują jeszcze wielu innych wieszczów, bo to taka seria lekturowa.
Inni wieszczowie mniej nam leżą na sercu:) Masz najbliżej, to podskocz i zasugeruj:P
UsuńJeszcze mnie uznają za kłopotliwą klientkę i umieszczą na odpowiedniej gazetce ściennej.:)
UsuńSzkoda, że tylko "Stara baśń":) Książka jest przecież towarem pierwszej potrzeby jak chleb nasz powszedni. Czy ktoś w to wątpi?
OdpowiedzUsuńMoże to tylko początek i za jakiś czas pojawią się kolejne tytuły, choć obawiam się, że nic więcej JIKa nie ma na liście lektur.
UsuńZgadzam się z Tobą, że literatura jest towarem pierwszej potrzeby, ale JIK wciśnięty między słoiczki mnie trochę przygnębił. Zasługuje na zdecydowanie lepszą oprawę. :)
Ciekawe w jakim sąsiedztwie JIK będzie w najbliższej mi terytorialnie miechowskiej Biedronce - bo za każdym razem ta półeczka z książkami w innym miejscu stoi...
OdpowiedzUsuńTo czekam na Twoje doniesienia. :) Mam nadzieję, że litościwie go umieścili wśród przyborów szkolnych.
UsuńPrzyzwyczaiłam się do takich widoków i nawet oglądałam Twaina. Nie kupiłam, choć książki poręczne i pewnie ze względu na podły papier "lekutkie".
OdpowiedzUsuńTeż zwróciłam uwagę, są nawet dwa różne Twainy. :)
UsuńPostaram się odwiedzić jakąś okoliczną biedronkę i obczaić, jak sytuacja. Zazwyczaj książki stoją na oddzielnej kartonowej minipółce. Jeśli JIK został zesłany między selery (warzywo to może i szlachetne, ale kastrujące), to byłoby to smutne:(.
OdpowiedzUsuńDaj znać o miejscu biedronkowej zsyłki JIKa. :)
UsuńJa kilka razy byłam już bardzo zaskoczona tym, jakie książki można kupić w Biedronce. Naprawdę niekiedy zdarzają się perełki. Może nie do końca pasujące do miejsca, ale za to w przyjemnej dla kieszeni cenie :-)
OdpowiedzUsuńTo zwrócę baczniejszą uwagę na ten zakątek. :) Dotychczas widywałam tam tylko książeczki dla dzieci, minisłowniczki i książki dla maturzystów.
UsuńW mojej Biedronce (tzn. tej na moim osiedlu) książki leżą z dala od selerów i czosnków. Leżą w pobliżu kremów do rąk oraz wkładek :) I muszę powiedzieć, że przy stojaku z książkami bardzo często stoją klienci. Oglądają, kupują... i o to chodzi :)
OdpowiedzUsuńKremy i wkładki to też nie jest luksusowa oprawa dla JIKa, ale i tak o niebo lepsza niż bukiet jarzyn i słoiczki z sosami. :) JIK nie był milośnikiem cudzoziemszczyzny, więc włoskie nazwy na etykietkach to zapewne dla niego dodatkowa tortura. :)
UsuńZapewne u Was "Stara baśń" przesiąka upojnymi oparami mydeł i innych wonności. :) A zainteresowanie książkami zawsze ogromnie mnie cieszy. U nas przy tym zakątku niestety było pustawo. :(