środa, 8 czerwca 2011

Popracujmy koncepcyjnie (do usunięcia)

Ponieważ dyskusje o JIKu toczą się w co najmniej trzech miejscach, proponuję się przenieść tutaj, do komentarzy pod tym wątkiem, który kiedyś się wytnie:)
 Osobiście proszę obecne na sali damy, aby wypowiedziały się w kwestii koloru szablonu, bo ta sjena palona czy inny ugier mnie osobiście zniechęca:)

158 komentarzy:

  1. @Lirael: co do banerków: to mnie się podoba niebieski:D Skąd można pobrać to cudeńko?

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie żaden nie wygląda na niebieski: mam dwa szare i - upraszczając - brązowy :)
    Ja też jestem za zmianą szablonu - coś jasnego i prostego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. @Viv: u mnie niebieski jest ten na samym dole:)

    OdpowiedzUsuń
  4. On dziwnym trafem będzie chyba nieźle pasował do obrzeży Twojego bloga. ;) Cieszę się, że Ci się podoba.
    Wpadłam w twórczy szał i jeszcze chyba więcej ich poprodukuję, jak już będę miała więcej czasu. Te brzydsze się usunie, żeby nie zaśmiecać. :)
    Czy chcesz, żeby Ci go wysłać?
    Ja też postuluję zmianę ugru/ugra! :)
    Zastanawiam się też nad tłem. Z jednej strony jest radosne i optymistyczne, co mi się podoba, z drugiej jednak dość rozpraszające.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię czarny i biały:) Kraszewski to był poważny gość, unikałbym, więc jaskrawych kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lirael: poproszę o wysyłkę, bo mam samoróbkę u siebie tylko:) Jakoś by je może należało gdzieś tu wrzucić do skopiowania te banerki:)
    Tło jest standardowe i się wymieni z czasem, chwilowo się jakoś ogarnijmy.
    Co z hasełkiem? Bo Twoje jest świetne i można by je od razu wkleić.
    No i jeszcze cel: 200 recenzji na 200-lecie urodzin:) Chociaż to chyba mrzonka:P

    OdpowiedzUsuń
  7. @dr Kohoutek: jak widać opinia powszechna się też skłania ku bielom i szarościom, czegoś poszukamy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ~ viv
    Ostatni zdecydowanie jest niebieski. :) A brązowy nie jest brązowy tylko taki kakaowo-bordowy. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepraszam, ale ta sjena działała mi na zmysły. Jeśli jest za jasno/za ciemno, za szaro/za niebiesko, to proszę o uwagi:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lirael
    Kakaowo-bordowy? Mój laptop nie zna takiego koloru :) Przy obecnym tle baner niebieski zniebieściał, więc choć tyle się zgadza :)

    zacofany.w.lekturze
    Co do kolorów - jak widać - wypowiadać się nie powinnam, ale może bardziej niebiesko, mniej szaro? To szaroniebieskie tło u mnie wygląda dość ponuro. Ale się nie upieram - jutro w pracy na przyzwoitym ekranie może będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na dalsze opinie:)
    @Lirael: baner niestety musiał zostać zmniejszony i nie wygląda tak efektownie jak powinien. Czy mogę prosić o wersję w pionie (rzecz jasna w wolnej chwili:))?

    OdpowiedzUsuń
  12. ~ zacofany.w.lekturze
    Mnie się ten elegancki gołębi błękit bardzo podoba. Od razu zrobiło się więcej przestrzeni i powietrza.
    Dodałam hasło. Czy może tak być? Zastanawiałam się nad dodaniem przed nim "...Bo".
    Przesyłka za chwilę do Ciebie wyruszy.

    OdpowiedzUsuń
  13. @Lirael: dzięki:) Chociaż właśnie zauważyłem, że stworzyłem klona własnego bloga pod względem kolorystyki:P "Bo" byłoby nadmiarowe moim zdaniem:)

    OdpowiedzUsuń
  14. ~ zacofany.w.lekturze
    Klona? To jest zupełnie inny odcień niebieskiego. :) Uważam czerń, biel i typowe szarości za barwy bardzo eleganckie i dostojne, ale JIK jest i tak powszechnie uważany za wystarczająco poważnego i bezbarwnego, żeby jeszcze go kolorystycznie pod tym względem podkręcać. :) JIKowi jest do twarzy w błękicie lekko zasnutym mgiełką.

    OdpowiedzUsuń
  15. Skoro tak mówisz:) Jako facet nie mam pojęcia o kolorach, ale o tym już dyskutowaliśmy:P
    Pochwalę publicznie śliczne winietki w Kraszewskim od A do Z:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uaktywniłam komentarze na podstronach. Czy to jest dobry pomysł?

    OdpowiedzUsuń
  17. Znaczy w zakładkach? Nie wiem, czy dobry, zakładki powinny być do podziwiania:D

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak dla mnie ten szablon teraz jest zupełnie ok. Co do banerka - najpierw muszę obczaić skąd go zdobyć i jak umieścić ;) Komentarze pod stronami moim zdaniem nie są potrzebne, może pod samymi notkami?
    W ogóle: cud, miód i orzeszki :D

    Ja już zdobyłam na Podaju piersze 6 książek :) Na jeszcze jedną czekam, a jak to przeczytam, to poproszę o następne pakiety.
    Bardzo jestem ciekawa, jak mi podejdzie czytanie tego autora... ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie też się wydaje, że komentarze pod postami wystarczą.

    Baner zmniejszę w domu i wstawię, bo aktualnie jest ciut za duży. O co w ogóle chodzi z tym zdobywaniem go? Zakładam, że mogę go sobie po prostu zapisać, zmniejszyć i wstawić, prawda? Czy obowiązuje jakaś inna procedura? To chyba pytanie do Lirael, bo jak rozumiem jesteś autorką?

    OdpowiedzUsuń
  20. Też jestem ciekawa, zwłaszcza, że tytuły pozornie z tych mniej ekscytujących:).
    No ale nigdy nie wiadomo, co się kryje w środku:).

    POSTARAM się napisać posta o źródłach książek, ale nie wiem, czy się wyrobię. Bo choć jestem, to jedną noga mne nie ma:).
    Literki - piękności, banery też (ten niebieskawy może być wycelowany w segment młodzieżowy).

    OdpowiedzUsuń
  21. Viv - a nie wiem, myślałam, że trzeba prosić o wysłanie mailem. Ale jeżeli jest tak, jak piszesz, to nie ma problemu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ksiązkowo
    Ja nie wiem, czy jest, jak piszę - technicznie na pewno jest to możliwe, bo wielokrotnie tak robiłam, ale może jest to nieuprzejme w stosunku do autora/autorki i są w tym zakresie inne zwyczaje sieciowe, których ja po prostu nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ~ Viv & Ksiazkowo
    Oczywiście bardzo proszę o pobieranie banerków! W dowolnych ilościach i konfiguracjach. :)
    Będzie mi miło, jeśli zechcecie je wykorzystać!
    Można je pobrać z bocznego paska, mogę je wysłać mailem - wszystko wedle życzenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ~ Iza
    Kraszewski też jest pozornie mniej ekscytujący, więc i z tymi książkami wszystko się może zdarzyć. :)
    Cieszę się, że przypadły Ci do gustu i literki, i banerki. :) Postaram się wkrótce jeszcze jakieś wytworzyć i dokonamy selekcji.
    Na Twój tekst o źródłach czekam z wielką radością! Na pewno będzie cennym wkładem w dziedzinę jikologii stosowanej. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Na wniosek ogółu zlikwidowałam możliwość komentowania zakładkowych stron.

    OdpowiedzUsuń
  26. Czy w Waszych miejscowościach jest ulica Kraszewskiego? W mojej nie ma, o ile wiem:( Ale może założyć galerię ulic JIKa?

    OdpowiedzUsuń
  27. http://tinyurl.com/6zkqtfc
    W Lublinie jest JIKowa ulica. :)
    Pomysł z galerią ulic podoba mi się! Ciekawa mogłaby być też galeria pomników. Ten w Romanowie jest sympatyczny: http://tinyurl.com/6877k2c

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubelska JIKowa równie długa jak Słowackiego, znaczy Lublin docenia wieszcza:D No to aparaty w dłoń i lecimy utrwalać:D

    OdpowiedzUsuń
  29. Można zorganizować konkurs: mierzymy ulicę Kraszewskiego i wygrywa ta miejscowość, w której jest najdłuższa. :D
    Powiem więcej. Na jednej z kamienic na starym mieście w Lublinie jest malunek marsowej fizjonomii JIKa z adnotacją, że tu pomieszkiwał. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Czyżbyś miała cel niedzielnego spaceru? :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Jeśli nie ta niedziela, to na pewno któraś z następnych. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. :D Czekamy na inne zgłoszenia.
    I może wprowadzimy JIK-owe stosiki? A co, jak szaleć, to szaleć:P

    OdpowiedzUsuń
  33. Stosiki będą hitem. :) Wszyscy raczej decydują się na zakupy/wypożyczenia hurtowe, więc malownicze stertki gwarantowane. :)
    Nareszcie znalazłam zdjęcie JIKa, na którym moim zdaniem wygląda jak człowiek, a nie posępny posąg:
    http://gimsosnowka.prv.pl/dane/img/photos/big/kraszewski.jpg
    Od razu inne wrażenie. :)

    OdpowiedzUsuń
  34. ja miałam pomysł na podstronę- kontakt i współpraca. Mogą się zgłaszac zarówno wydawnictwa, jak i osoby prywatne, które chciałyby obdarować nas JIK-ami:).

    OdpowiedzUsuń
  35. Biorąc pod uwagę śmieszne ceny tych książek i ich masową dostępność w rożnych bibliotekach, zdecydowanie nie jestem zwolenniczką angażowania w nasze przedsięwzięcie wydawnictw. Taka współpraca łączy się z zobowiązaniami, a to ma być dla nas przede wszystkim dzika, nieposkromiona przyjemność. :) Takie jest w każdym razie moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  36. Poza tym wydaje mi się, że aktualnie wydawane są pozycje JIKA typowo lekturowe, typu "Stara baśń". Edycje lekturowe kojarzą mi się z wydawnictwem, którego nazwy nie wymienię, a sposób, w jaki traktują tekst literacki miałam okazję poznać na przykładzie "Jądra ciemności". Nie wzięłabym od nich nic, nawet za darmo.

    OdpowiedzUsuń
  37. powinnam była od razu wziąc pomysł w nawias. Ale skoro były stosiki, to tak sobie strzeliłam w ramach zartu. A ne serio z wydawnictwami to masz rację.

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie martwcie się, szybki risercz wykazał, że poza wydawnictwami lekturowymi tylko jedno wydaje cokolwiek JIKa. Natomiast może warto byłoby założyć kącik ogłoszeń typu "Oddam Starą Baśń za Janasza Korczaka":P

    @Lirael: Zdjęcie świetne.

    Natomiast zdecydowanie powinniśmy mieć konto mailowe, na gmailu najlepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Zastanawiam się, czy kącik w formie jednego wątku, do którego ludzie się doklejają ze swoimi ekcytującymi ofertami, czy każdy, kto chce przeprowadzić wymianę, publikuje oddzielnego posta?

    OdpowiedzUsuń
  40. Może by to zdjęcie wrzucić pod tytułem bloga, w wersji zmniejszonej?

    OdpowiedzUsuń
  41. @Lirael: Może właśnie zakładka ogłoszeniowa? Nie wiem, czy można włączyć komcie w jednej podstronie, pewnie raczej nie. Absolutnie nie oddzielne posty, bo umrzemy w butach:P
    Ewentualnie właśnie oferty na mejla PK i doklejane przez administrację:) Zakładać tego mejla?
    A zdjęcie wrzuć, o ile się da, nie próbowałem dawać zdjęcia w nagłówku.

    OdpowiedzUsuń
  42. Świetne zdjęcie!

    Jeżeli kącik z ogłoszeniami, to niestety chyba tylko prowadzony przez jakiegoś moderatora w ramach zakładki. Inaczej się pogubimy w notkach :/ Wiem, że to więcej pracy, ale można kogoś dokoptować tylko po to :)

    W Bydgoszczy jest ulica Kraszewskiego, tylko błagam: nie każcie mi tam jechać, by robić fotki, bo to jakieś dzikie zadupie za przeproszeniem ;)

    A może ta akcja zdoła któreś z wydawnictw nakłonić do pięknego wznowienia? ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. ~ zacofany.w.lekturze
    Komcie się włącza na każdej podstronie oddzielnie, więc bez problemu. Jedynym ograniczeniem jest to, że podstron może być maksymalnie 10, więc trzeba będzie zachować wstrzemięźliwość.
    Ten zbiorczy mail miałby służyć do zgłaszania pytań, problemów, chęci dostania zaproszenia, etc? Może lepiej nasze trzy podać? Sama nie wiem. Boję się, że będę zapominać tam zaglądać. :(
    Spróbuję wstawić zdjęcie, Jeśli będzie brzydko, zlikwiduję. :)

    ~ ksiazkowo
    Dzięki. Mnie też się podobało.
    Byłabym za maksymalnym ograniczeniem roli moderatora w tych transakcjach. Jeśli któraś okaże się niewypałem, niezadowolony kontrahent może obwiniać również nas.
    Czego się nie robi dla JIKa. :) Postuluję, żebyś zapuściła się w te tajemnicze rewiry z aparatem. i ochroną. :)
    Co do wydawnictw, to pożyjemy, zobaczymy, ale odnoszę wrażenie, że jest spora nadwyżka. :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Hm... Masz rację, że ktoś może się obrazić, ale spójrzmy prawdzie w oczy - nie ma tu chyba białych kruków za 1000 zł, co? ;) Raczej za 5 zeta na Allegro wiszą. Więc i szanse na oszustwa mniejsze. A poza tym, a wręcz przede wszystkim: na razie jest nas niewiele i raczej się wirtualnie znamy, u mnie to już daje minimalne zaufanie.

    Jeżeli się zapuszczę, to tylko z ochroną :]

    Zacofany - ha!

    OdpowiedzUsuń
  45. @Książkowo: mogłabyś się poświęcić dla idei:P
    Wznowień nie będzie, w PRLu nakłady JIK poszły w miliony i to widać na allegro. Nawet Balzaca nie ma komu wznawiać:(

    @Lirael: mail taki ogólnoorganizacyjny, możemy się umówić, kto go obsługuje:)

    OdpowiedzUsuń
  46. ~ ksiazkowo
    Nic nie wiadomo, może po kilku recenzjach niektóre ceny osiągną pułap 1000 zł. :)

    ~ zacofany.w.lekturze
    Będę pamiętać, tylko tak się profilaktycznie martwię na zapas. :) Obowiązuje zasada jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, więc obsługa wspólna. Najwyżej wprowadzimy grafik i dyżury. :D

    OdpowiedzUsuń
  47. @Lirael: nocna zmiana przy służbowym mejlu?:P To nam raczej chwilowo nie grozi. Powinniśmy prędzej podzielić się działkami, żebyśmy sobie nawzajem nie psuli roboty:)

    OdpowiedzUsuń
  48. W nagłówek nie udało mi się JIKa wkomponować. Może chwilowo niech sobie posiedzi na pasku bocznym?

    OdpowiedzUsuń
  49. Może mu nawet lepiej w pasku niż w nagłówku. :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Tak, ładnie tam w tym kąciku się odnalazł, wg mnie może tam zostać :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Tego jeszcze nie było, żeby JIK u nas na pasku chodził:D

    OdpowiedzUsuń
  52. Zawsze musi być ten pierwszy raz ;p

    OdpowiedzUsuń
  53. Mnie się wydał taki od nas trochę odwrócony. :) Dlatego wstawiłam wariant sugerujący, że JIK skwapliwie czyta te farmazony, które tu o nim wypisujemy. :D Proszę o Waszą opinię, które zdjęcie zostawić?

    OdpowiedzUsuń
  54. "Patrz Kraszewski na nas z nieba":) Niech patrzy w naszą stronę:P

    OdpowiedzUsuń
  55. O tak, to fajnie wygląda, jak on na nas "kątem oka" patrzy :)

    OdpowiedzUsuń
  56. To już patrzy w jedynym właściwym kierunku. :D

    OdpowiedzUsuń
  57. Komentarz użytkowniczki zostawiony u mnie:
    "Guciamal - dziękuję za zaproszenia, jak tylko przeczytam zazaz coś popełnię. Niestety nie mogę tam również dodawać komentarzy. Mam nadzieję, że będę mogła dodawać wpisy. Także jestem pod wrażeniem płodności pisarza. "

    Gucia ma bloga na wp. Może pomogłaby zmiana na "okno wyskakujące"?

    OdpowiedzUsuń
  58. Dziwna sprawa. Przecież zgodnie z ustawieniami komentować mogą wszyscy. Wczoraj pojawił się anonimowy komentarz, nawiasem mówiąc bardzo sympatyczny. :) Wcale nie trzeba mieć bloga. Mam wrażenie, że to może być kwestia ustawień komputera Guciamal. Albo chwilowe problemy Bloggera. Ten komentarz piszę po raz drugi, bo poprzedni mi zjadło. :)
    Wyskakujących okienek komentarzowych osobiście nie lubię i wiem, że wiele osób ma w przeglądarce ustawioną ich blokadę.

    OdpowiedzUsuń
  59. ~ Iza & Zacofany w lekturze
    Czy nie sądzicie, że powinniśmy się umieścić w pasku bocznym tuż pod zdjęciem JIKa jako "Podstawowa Organizacja Moderacyjna", "Komitet Organizacyjny" albo "Komisja do spraw Kreacji i Moderacji". Albo jakkolwiek inaczej?
    W razie czego będzie wiadomo, do kogo konkretnie można zgłaszać propozycje, pomysły i problemy. Kto za tym wszystkim stoi. :) Gdybym była osobą rozważającą uczestnictwo, taka informacja byłaby dla mnie cenna.
    Jak się na to zapatrujecie?
    Myślę, że na pasku bocznym trzeba też dodać króciutką instrukcję, jak można się do nas przyłączyć, z tym wspólnym adresem gmailowym. Informacje w pierwszym tekście Izy zjeżdżają coraz bardziej na dół i może być kłopot ze znalezieniem. Można by było zrobić zakładkę na ten temat, ale po pierwsze szkoda marnować, bo mamy do dyspozycji w sumie tylko 10, a nie wiadomo, jakie jeszcze szatańskie pomysły nam przyjdą do głowy. :) Po drugie to są tak ważne informacje, że moim zdaniem nie powinno się ich poszukiwać w zakładkach, a muszą być widoczne natychmiast, możliwie wysoko w pasku bocznym. Co o tym sądzicie?

    OdpowiedzUsuń
  60. @Lirael: ja nigdy nie mam nic przeciwko byciu władzą:D Tego wspólnego adresu w końcu nie założyłem z tego wszystkiego, naprawię niedopatrzenie wieczorem. A tekst Izy przecież też ma osobną zakładkę:P

    OdpowiedzUsuń
  61. To prawda, tekst Izy ma zakładkę, ale nie ma tam możliwości zostawienia komentarza/adresu. Ta zakładka zostać powinna koniecznie moim zdaniem.
    Myślałam o oddzielnej zakładce na dane kontaktowe, zresztą Iza kiedyś też o takowej wspominała. Zamiast niej można by wrzucić te informacje na pasek.
    A z adresem nie ma pośpiechu, niech Waćpan spokojnie sobie odpocznie i rekreacyję jakąś urządzi, strudzon weekendową ekskursją. :)

    OdpowiedzUsuń
  62. No to może włącz tam komcie i po krzyku:)A utrudziłem się setnie, zaiste. Jednego JIKa za to przeczytałem:D

    OdpowiedzUsuń
  63. Już włączyłam.
    A jakiego JIKa przeczytałeś? :P "Dziecię starego miasta"?

    OdpowiedzUsuń
  64. A owszem, "Dziecię". Niech mi się wrażenia uleżą, wsiądę w walec i pojadę...:D

    OdpowiedzUsuń
  65. W sensie, że zrównasz z ziemią?!?! Aż tak źle? Nie wierzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Nie no, aż tak źle to nie:P Główny bohater kretyn, bohaterka ideał dziewicy, ale za to sceny zbiorowe paluszki lizać:D Ale nie palę fabuły:)

    OdpowiedzUsuń
  67. Nie pal! :) Tylko jeszcze zapytam, czy ten bohater jest kretyn z założenia, a JIK jakieś cechy na jego przykładzie wyszydza, czy miał być bohater-ideał, a wyszło kiepsko?

    OdpowiedzUsuń
  68. Dodam tylko, że będę mieć edycję BN "Dziecięcia...", więc lektura samego wstępu zajmie mi kilka tygodni. :)

    OdpowiedzUsuń
  69. Uroczyście Cię zaklinam, żebyś zrezygnowała z tego wstępu:) Zostaw go sobie na koniec:P Naczytasz się, co to za arcydzieło, a potem Cię będzie podczas lektury pod sufit rzucało:D

    OdpowiedzUsuń
  70. Obiecuję, że nie zajrzę, dopóki powieści nie przeczytam. :) To by zabiło całą przyjemność. Swoją drogą to "Dziecię..." musi być koszmarne, skoro aż tak wysoko rzucać może. :)

    OdpowiedzUsuń
  71. Byłoby Cię rzucało, gdybyś pod wpływem wstępu nabrała mniemania, iż obcujesz z arcydziełem:P Konfrontacja z brutalną rzeczywistością doprowadziłaby do rzucawki:)

    OdpowiedzUsuń
  72. To teraz już się bardzo nie mogę doczekać! :) Będę zakładać, że to jakaś straszliwa grafomania i ewentualnie się potem na plus rozczaruję, skoro uprzedzasz, żeby nie mieć zbyt wygórowanych oczekiwań wobec "Dziecięcia..." :)

    OdpowiedzUsuń
  73. Miałem już nic nie zdradzać:P Sęk w tym, że to wcale nie jest grafomania, tylko dość zacny kawałek prozy:D

    OdpowiedzUsuń
  74. To bardzo dobra wiadomość! Bo już się bałam, że potworek na miarę gremlina z tego "Dziecięcia...". :)
    A możesz tylko powiedzieć, o jakie stare miasto chodzi???

    OdpowiedzUsuń
  75. A to ma być recenzja w odcinkach? :D O warszawskie Stare Miasto, rzecz jasna.

    OdpowiedzUsuń
  76. Skoro powieści bywają w odcinkach, nie widzę przeciwwskazań. :) Recenzje też mogą. :)
    No dobra, cierpliwie poczekam. :)
    Mam pytanie. Jak nas (tzn. Izę, Ciebie i mnie) nazwać na tym pasku? Mam takie pomysły: "Podstawowa Organizacja Moderacyjna", "Komitet Centralny" albo "Komisja do spraw Kreacji i Moderacji", ale oczywiście może być całkiem inaczej. :)

    OdpowiedzUsuń
  77. A co tak po linii partyjnej Ci skojarzenia poszły?:D Menedżment projektu? Grupa trzymająca władzę i czasopisma? :D
    Może po prostu "administracja"?

    OdpowiedzUsuń
  78. Myślałam, że byłoby zabawnie, gdyby to było utrzymane w socrealistycznej (na cześć tow. Antoniny), lekko absurdalnej stylizacji plakatowej: "przodownicy do pracy", "trzysta procent normy". "czyn społeczny", etc, żeby było śmiesznie, ale wcale tak być nie musi. Bo w sumie ktoś może to potraktować serio. :)
    Może być bardziej neutralnie i naturalnie. Administracja taka jest. :)

    OdpowiedzUsuń
  79. Ależ nie kapituluj tak łatwo:) Ja po prostu nie załapałem konwencji, dopiero Agnieszka mnie uświadomiła. Może jednym słowem "Egzekutywa"? Że niby egzekwują i egzekucjują:P

    OdpowiedzUsuń
  80. To nie jest łatwa kapitulacja. :) Sama nie byłam do końca przekonana (zadałam to samo pytanie ponownie), więc Sowińskim w okopach Woli raczej nie będę. :)
    Egzekutywa jest śmieszna, ale nie aż tak absurdalna jak moje propozycje. Brzmi i wygląda dobrze.
    Jednak jeśli żart nie jest oczywisty, nie ma sensu forsować. Jeszcze by nas ktoś oskarżył o szerzenie idei komunizmu. :D Zresztą to co dla nas jest śmieszne i nonsensowne, u kogoś może budzić smutne i tragiczne wspomnienia.
    Pozostańmy przy Administracji.

    OdpowiedzUsuń
  81. No jak wolisz:) I czemu ciągle nawracasz do Dziecia SM, w którym Sowiński niejaką rolę odgrywa?:P

    OdpowiedzUsuń
  82. Naprawdę?! Ale zbieg okoliczności. Słowo honoru, że nie miałam o tym pojęcia. To duch JIKA mnie natchnął. :D

    OdpowiedzUsuń
  83. Duch? JWP jakoweś spojlery gdzieś na boku pewnie podczytuje:PP

    OdpowiedzUsuń
  84. Dalibóg, niech mię Acan nie rozsierdza kalumniami wszetecznymi!!! Przeczytałam jeno notkę w Biblionetce, która jest wyjątkowo skąpa i o Sowińskim ani słówka! To duch JIKa magnetyzuje. Niech Acan sam spoźrzy:
    http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=5709
    Cudne słowo owocarka! :)

    OdpowiedzUsuń
  85. Pax, pax, wolę Dobrodziki nie rozsierdzać, bo białogłowa zła gorsza szerszenia:) A te notatki na obwoluty dzieł z Wyd. Literackiego pisał jakiś wyjątkowo tępy kretyn, niemal się cieszę, że na egzemplarzach z biblioteki obwoluty się nie zachowały:)
    Za to owocarka faktycznie rządzi:D

    OdpowiedzUsuń
  86. :D :D :D
    Tą szerszeniową sentencyją Waćpan mię ułagodził! :)
    Czytałam "Lalki" w edycji Wyd.Lit. i nie byłam zachwycona wydaniem. A nota na okładce dość bełkotliwa i raczej odstręczająca od czytania.

    OdpowiedzUsuń
  87. Bo ja jestem gołąbek pokoju:)
    Te wydania w miękkich oprawach dość paskudne są wszystkie, niestety:(

    OdpowiedzUsuń
  88. To był wariant z obwisłymi wąsami. :( Wygląda smutno. Wolę edycję z kolorowym paskiem, portrecikiem brodatego JIKa i jego autografem na okładce. :P

    OdpowiedzUsuń
  89. Każdy woli, tylko ja nie wiem, czy ta seria z obwisłym to jest drugie wydanie, czy raczej kontynuacja tej w twardej oprawie:) Rzecz trzeba zbadać:D

    OdpowiedzUsuń
  90. Mam przed sobą powieść "Szalona"[ :D ] i tu jest napisane, że wydanie oparto na pierwodruku w "Ateneum" i że rękopis nie zachował się. To edycja z 1986 roku. Z porównania "Lalek" wynika, że obwisłe wąsy pojawiły się później niż wariant pasek/autograf/portrecik. :) Seria "Oklapłe wąsy jest chyba wykwitem doby przeobrażeń. :)

    OdpowiedzUsuń
  91. A Szaloną masz w miękkiej oprawie? Bo to chyba jeden z ostatnich tomów w serii pasiastej, która być może przeszła w serię obwisłą:D

    OdpowiedzUsuń
  92. W miękkiej, pasiastej, z lat osiemdziesiątych chyba. Mnie się też wydaje, ż obwisła jest ekonomicznym klonem pasiastej, która chyba zwykle występowała w twardej okładce. :)

    OdpowiedzUsuń
  93. Wczoraj przypadkiem zauważyłem, że WL wydawało dwie serie z obwisłym JIKiem; nie są one chyba kontynuacją, tylko powtórką wydania w twardej oprawie, gdyż tytuły się dublują:P

    OdpowiedzUsuń
  94. Najwyraźniej był popyt na bestsellery JIKa w wersji mniej luksusowej. :)

    OdpowiedzUsuń
  95. Yasne:P I ten popyt leży teraz na allegro po 1,50/sztuka:P

    OdpowiedzUsuń
  96. :D Samego "Morituri" na pęczki! :D I to w dwóch obwisłych wariantach. :D Do wyboru, do koloru.)
    A co sądzisz o tym:
    http://allegro.pl/powiesci-o-dawnym-obyczaju-j-i-kraszewski-i1654572087.html
    Nie wiem, czy "Morituri" jest tu całe, bo jakieś cienkie mi się wydaje. Chyba powinny być dwa tomy.
    Cena zestawu natomiast cienka nie jest. :D

    OdpowiedzUsuń
  97. @Lirael: to JWP jakoweś białe kruki pragnie nabyć. Morituri w serii obwisłej stron ma 350, więc może się zmieścić w niegrubym tomie:)

    OdpowiedzUsuń
  98. Mimo wartości zabytkowej (r. 1935) cena wydaje mi się kosmiczna, biorąc pod uwagę, że te same książki można kupić za 1 zł 50 gr. To raczej oferta dla kolekcjonerów, nie zwykłych czytelników. Zresztą bałabym się, że jeden mój nieostrożny ruch i sędziwe woluminy rozsypią się w pył. :)

    OdpowiedzUsuń
  99. Mam wrażenie, że te akurat woluminy przetrwają wszystkie powojenne wydania. A płacisz za okładki, nie za zawartość, to chyba oczywiste:P

    OdpowiedzUsuń
  100. Kilka razy zdarzyło mi się kupić książkę z lat pięćdziesiątych, która wyglądała prawie idealnie, więc rzeczywiście nie wykluczyłabym takiej możliwości.
    Te okładki są niezłe, ale się nie skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  101. Szkoda, szkoda, takie oprawy to prawdziwa wnętrz ozdoba:D

    OdpowiedzUsuń
  102. W porównaniu z serią obwisłą zaiste prezentują się urodziwie, ale akurat w zestawieniu z serią obwisłą każda książka wygląda jak edytorskie arcydzieło. :D
    Walory ozdobne doceniam, ale nasz metraż i tak nie pozwoliłby cennych woluminów wyeksponować należycie. :) One zasługują na oddzielną półeczkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  103. Półeczkę? Na bibliotekę z mahoniu z szybkami z rżniętego kryształu:D

    OdpowiedzUsuń
  104. Na bibliotekę to jest ich chyba trochę za mało, tylko cztery tomy. Natomiast taka półeczka z kryształem w kształcie gustownej gabloty będzie jak najbardziej na miejscu. :)
    Mahoń będzie pięknie harmonizował z butelkową zielenią okładek. :)

    OdpowiedzUsuń
  105. To gdybyś miała luzy w biblioteczce, to tutaj taki drobiazg jako wypełniacz:) http://allegro.pl/kraszewski-powiesci-historyczne-80t-w-30-wol-i1650910078.html

    OdpowiedzUsuń
  106. Ale zestawik!!! :P
    Niestety, w moim przypadku luzy w biblioteczce nie występują, w przeciwieństwie do portfela. Tam jest dość przestronnie. :)
    Jak oceniasz relację astronomicznej ceny żądanej przez sprzedającego w stosunku do wartości tej kolekcji?

    OdpowiedzUsuń
  107. Tu zadziałał znany syndrom "jak przedwojenne i w twardej oprawie ze złoceniami, to musi być warte miliony":P Życzę szczęścia sprzedawcy:) Ja mam luzik i w bibliotece, i w portfelu, dlatego podjąłem bohaterskie zobowiązanie, że do końca lipca nic nie kupuję:( W związku z luzami numer dwa nie jest ono znowu takie bohaterskie:D

    OdpowiedzUsuń
  108. Twoje wyzwanie jest naprawdę bohaterskie. Wiem, co mówię, bo też kiedyś takie podejmowałam. Nie pamiętam, jaki był mój rekord, bo podświadomość już wymazała te traumatyczne doznania z pamięci. :)
    Tak myślałam, że ta zabytkowa kolekcja ma cenę mało realistyczną, tym bardziej, że oferowane na Allegro powojenne egzemplarze powieści Kraszewskiego kosztują tyle, co dwadzieścia deko truskawek. :)

    OdpowiedzUsuń
  109. Egzemplarze XIX-wieczne też nie są jakoś szczególnie drogie:)
    Wyzwanie nie jest szczególnie bohaterskie, zważywszy luzy w portfelu, jakoś wytrzymam do końca lipca, szczególnie że zapasy mam obfite, a a w wakacje jakoś dużo hitów się nie ukazuje. Jeno JIKa nie będę mógł sobie nabywać na zapas:(

    OdpowiedzUsuń
  110. Sądzę, że jeden JIK na miesiąc jest dawką maksymalną, więc już masz pokaźny zapasik. Zresztą zawsze można wypożyczyć z biblioteki którąś z trzystu pozycji dostępnych od ręki i z jej pocałowaniem przez rozradowaną panią bibliotekarkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  111. Liczę jednego JIKa na pięć tygodni, niestety. Więc zapasów już mam do końca roku:)

    OdpowiedzUsuń
  112. Wkleiłam sobie szary banerek do mojej "szarej komnaty" Czytam "Ewunię" z ekranu i dłubię na drutach chustę. Nie ma to jak podzielność uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  113. ~ zacofany.w.lekturze
    To jest bardzo przyzwoity plan! Oznacza 10 JIKów rocznie. W ten oto sposób wykonasz 5 procent zespołowej normy! Wszyscy powinni wziąć z Ciebie przykład.
    Ja mam nadzieję utrzymać średnią jeden JIK na miesiąc,ale zobaczymy, co z tego wyniknie.

    ~ monotema
    Za wklejenie banerka bardzo dziękujemy!
    Świetna historia z tą "Ewunią" i chustą. :) Czy mogę prosić, żeby Twoja recenzja "Ewuni" była ozdobiona zdjęciem tej robótki? Podzielności uwagi bardzo zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  114. 10 to tych cienizn obyczajowych, jak wdepnę w historyczną cegłę to i pięć będzie dużo:)

    OdpowiedzUsuń
  115. Oby okazały się cieniznami tylko pod względem objętości! :D
    Te cegły pomimo odstraszającej liczby stron są zapewne przyjemne, łatwe i szybkie w lekturze.

    OdpowiedzUsuń
  116. Się okaże:) Pod Blachą tu do mnie mruga znacząco, ale chwilowo zajęty jestem:P

    OdpowiedzUsuń
  117. Zazdroszczę. Poznasz hulaszczy tryb życia księcia Józefa Poniatowskiego! Wiem, że nie konsultujesz się z Bnetką przed lekturą książek, ale tym razem też przestrzegam, żeby się z góry nie uprzedzać do "Pod blachą". Imię bohaterki dziwnie zwyczajne (Sylwia). JIK się lubuje w rożnych Hermancjach i Serafinach. :)

    OdpowiedzUsuń
  118. Sylwia - no faktycznie pospolicie:P Ale w Dzieciu była Anna, więc przywykłem do takich bohaterek o mało wyszukanych imionach:D

    OdpowiedzUsuń
  119. W "Serafinie" i "Lalkach" jest onomastyczna orgia. Dominują imiona straszliwie wyszukane i kompletnie niespotykane. Zasada jest taka: im bardziej ekstrawaganckie imię, tym bardziej antypatyczna postać. Wnioskuję, że wzmiankowana Anna była ucieleśnieniem cnót niewieścich. :)

    OdpowiedzUsuń
  120. Normalnie jakbyś przy tym była:) Do obrzydzenia ucieleśniona:P

    OdpowiedzUsuń
  121. Dziękuję za potwierdzenie, to cenny dowód mojej teorii, która ułatwi nam życie. Kiedy pojawi się bohater o imieniu niewywołującym ataku śmiechu, to gwarancja, że mamy do czynienia z bohaterem pozytywnym. Możemy już nie czytać jego charakterystyki, tylko spokojnie się wyłączyć. :) W każdym razie taki wniosek wypływa z "Lalek" i "Serafiny".

    OdpowiedzUsuń
  122. Słuszna racja:) Mój Franek poczciwina do obrzydliwości:P

    OdpowiedzUsuń
  123. W "Lalkach" Adolf Nieczujski był poczciwiną. To mi trochę podważa teorię, chyba że w owych czasach Adolf był powszechny, zwykły i lubiany.

    OdpowiedzUsuń
  124. Najwyraźniej był, to my jesteśmy dziedzicznie obciążeni skojarzeniami:)

    OdpowiedzUsuń
  125. JIK miał skłonność do znaczących imion, a przed chwilą dowiedziałam się, że Adolf wywodzi się od germańskiego "Adalwolf" - szlachetny wilk. Tak więc wszystko jasne. :)

    OdpowiedzUsuń
  126. To jeszcze trzeba założyć słownik imion z etymologiami, inaczej nie damy rady interpretować dzieł:D

    OdpowiedzUsuń
  127. Pomyślałam sobie, że te imiona może wcale nie są tak bardzo znaczące, tylko po prostu pisząc kilkaset powieści autor musi się trochę wysilić, poszukując takich imion, których jeszcze wcześniej nie wykorzystał. :D
    Można by wziąć kalendarz i odhaczać imiona użyte przez JIKa w jego książkach. :) Przypuszczalnie niezaznaczonych byłoby niewiele. :)
    Może JIK sobie jakoś losował te imiona. :)

    OdpowiedzUsuń
  128. Zapewne miał kartotekę albo skorowidz, żeby się posiłkować w wzmaganiach z materią fabularną:)

    OdpowiedzUsuń
  129. Musiał coś takiego mieć.
    To, że JIKowi się te imiona nie pokiełbasiły przy takiej liczbie powieści, to istny cud mniemany! :D

    OdpowiedzUsuń
  130. Każdy dobry autor powinien mieć takie pomoce naukowe:)

    OdpowiedzUsuń
  131. Rewelacyjnie opisuje taką kartotekę pisarza w epoce przedkomputerowej Wańkowicz we wspominanej już "Karafce Lafontaine'a".
    Tak sobie myślę, że gdyby JIK miał dostęp do komputera, napisałby kilka razy więcej powieści! :D

    OdpowiedzUsuń
  132. Sugerujesz, że ściągałby fabułki z netu, czy używał opcji kopiuj-wklej?:D
    Karafka stoi i patrzy z wyrzutem, może kiedyś do niej dotrę:(

    OdpowiedzUsuń
  133. Chodziło mi o to, że sprawniej i szybciej by pisał. Nie podejrzewam go o niecne intencje. :) Jeśli "kopiuj-wklej" to tylko z własnych książek, ze zmianą tytułów i imion bohaterów. :)
    Do Karafki nawet się nie zbliżaj! Jeśli zaczniesz czytać, wsiąkniesz na amen. :) Naród czeka na kolejne recenzje JIKów! :D

    OdpowiedzUsuń
  134. Karafka sobie jeszcze postoi, tym bardziej, że mam tylko pierwszy tom, niestety:( Przypuszczam, że JIK szybciej pisał piórem niż wielu z nas na klawiaturze, kwestia wprawy:D

    OdpowiedzUsuń
  135. Drugi tom Karafki jeszcze lepszy niż pierwszy, więc zdobądź koniecznie, choć toto pękate, nieforemne i dużo miejsca na półce zajmuje. :)
    JIK podobno rzeczywiście pisał bardzo szybko. Nie robił sobie żadnych planów wydarzeń tylko siadał i pisał powieść cięgiem. :)

    OdpowiedzUsuń
  136. O miejsce na półce to mniejsza, gorzej, że trudno dorwać sam drugi tom w wydaniu z pism wybranych. A JIK musiał się zwijać, w końcu jeść trzeba:)

    OdpowiedzUsuń
  137. Ja mam w formie takich nieporęcznych cegiełek. :)
    JIK miał chyba twórcze ADHD. :)

    OdpowiedzUsuń
  138. W każdym wydaniu to będą nieporęczne cegły, ale za chwilę przesunę Wańkowicza gdzieś bliżej początku kolejki:P ADHD? W moich czasach przedszkolnych nazywało się to zupełnie inaczej:D

    OdpowiedzUsuń
  139. Zastanawiam się, jaka nalewka najlepiej pasuje do "Karafki Lafontaine'a". :)
    Z przegrupowaniem kolejki ostrożnie, bo jak wciśniesz takie tomisko bliżej początku, to kolejność ulegnie zaburzeniu. :)
    O ADHD nic nie było wiadomo, podobnie jak o dysgrafii, dysleksji i dyskalkulii. To wszystko też inaczej się nazywało. :)

    OdpowiedzUsuń
  140. Do Wańkowicza najlepsza wiśniówka:)
    Wszystko się inaczej nazywało, a nasza polonistka miała doskonałe sposoby i na dysleksję, i na dysgrafię:)

    OdpowiedzUsuń
  141. Zaklinam Cię, Ty tej Karafki nawet nie tknij! Ja swoje właśnie zdjęłam z półki i właśnie walki toczę, żeby nie zatonąć. :) I uprzedzam, gdziekolwiek otworzysz, przypuszczam, że znajdziesz coś, co Ci się spodoba.
    Nie dotykaj tej Karafki bo JIKowemu Dziecięciu Starego Miasta wąs się sypnie zanim recenzji doczeka! :D
    Ja tylko zerknę do Karafkowego indeksu, czy tu też może sałatkę z JIKA da się wykroić. :)
    Da się.
    I tom - 5 wzmianek (stron)
    II tom - 23 wzmianki (strony)
    :D

    OdpowiedzUsuń
  142. Jeśli uważasz, że mnie zniechęcasz, to się mylisz:) Znowu za ostatnie pieniądze dokupię brakujący tom i zacznę czytać:)

    OdpowiedzUsuń
  143. Próbowałam, żeby to brzmiało odpychająco, ale najwyraźniej nie wyszło. :)

    OdpowiedzUsuń
  144. Nie wyszło, a już dosłanie tych skanów dało wręcz przeciwny efekt:)

    OdpowiedzUsuń
  145. To jeszcze tak od niechcenia dorzucę, że strony 552-580 poświęcone są pasji czytelniczej u pisarzy z bardzo smakowitymi przykładami i cytatami. A kolejny rozdział dotyczy bibliotek. Rzecz jasna cały czas mówimy o tomie drugim. :)
    A na pierwszy nadal obowiązuje całkowite embargo. :)

    OdpowiedzUsuń
  146. Tak, zdecydowanie działasz zniechęcająco i odstraszająco:)

    OdpowiedzUsuń
  147. To już tylko tak półgębkiem napomknę, że świetny jest też rozdział "Jaskółczy niepokój", poświęcony pasji twórczej.

    OdpowiedzUsuń
  148. Jeszcze kilka taki odstręczających uwag i rzucę się na Wańkowicza, porzucając JIKa na pastwę:P

    OdpowiedzUsuń
  149. Chyba będzie lepiej, jak zamilknę. :)

    OdpowiedzUsuń
  150. Jeśli w kwestii karafki, to będę zobowiązany:D

    OdpowiedzUsuń
  151. a moze by tak... odpalić jakies bardziej wyczesane statystyki i serwowac również posty z hasłami z wyszukiwarek:)?

    OdpowiedzUsuń
  152. @Iza: szkoda zachodu:) Szukają po tytułach:P Najciekawsze, co tkwi w statystykach: "ulubione potrawy babuni":P

    OdpowiedzUsuń