Tytułem wstępu: miałem nieodgadnioną okazję, zwiedzić kilka miejsc związanych z Józefem Ignacym KRASZEWSKIM, żartując - pół biedy jeśli na swoim terenie...a to raptem 800 km od Poznania. Wertując tytułową książkę wiedziałem , że dotyczy ona zatargu kalwinów z katolikami. I tyle.
Będąc nie przypadkiem w Wilnie zrobiłem krótki fotoreportaż poświęcony temu miejscu. Nasunęły mi się dwa zasadnicze wnioski:
1) dziś to miejsce stanowi muzeum sztuki sakralnej, lepsze to zdecydowanie od sowieckich magazynów na paszę, lecz jednak zniesmaczyło mnie trochę, muzeum, hmm...
My nie sądźmy, Bóg niech sądzi
Kto z nas praw, a kto pobłądzi !!
2) jakby się przyjrzeć dokładniej, choć zwyczajowo kojarzy się wileński pomnik MICKIEWICZA obok kościoła Św. Anny, to jednak wzrok Adama wyraźnie spoczywa na ulicy i kościele Św. Michała. Przypadek ? a może Adam chce cosik powiedzieć Przyjacielowi po fachu.
Zapraszam Was serdecznie do obejrzenia lektury:
Precz z tym kościołem ! krzyknął jeden, zburzmy go !
Zostawały jeszcze jednakże do pokonania drzwi żelazne , ogromne...
Patrzcie no! wasz święty naszej strzały uchylić się nie mógł !
Pospieszył także za innymi pan Wacław Piekarski, a że nie znalazł miejsca od ulicy i kościoła, stanął więc w oknie wychodzącem na dziedziniec i dzwonnicę, stanął, podniósł osłupiałe oczy i ogromne, ach wyleciało z jego ust...We wszystkich kościołach Wilna przedzwoniono na pacierze.
... w otwartych kościołach lampy błyskają jeszcze, i kilu pobożnych składają Bogu dzięki...
JMCPan Wojewodzic Brzeski SAPIEHA, także Akademik mało nie przestrzelony, tenże w gospodzie własney znieważony...
...za to żeśmy was gościnnie przyjęli, że królowie nasi poprzysięgli wam spokojność...
Było to uderzenie piorunu w magazyn prochów. Książki , pióra , kałamarze, papiery...
..., aż jeden wszedł z latareńką i wszyscy z nim posunęli się na palcach ku wielkiemu ołtarzowi.
Nie certuj się, bo nam pilno , idziemy bronić Świętego Michała od kalwinów, prowadzim armatę, ustępuj, bo ci ją pociągniemy na grzbiecie ! ...a widzicież obraz ten w środku na kościele pomalowany...
Kędy kaganiec z środka sklepień ciemnych
Zwieszony, blade płomienie rozwodził...(Duma o GLIŃSKIM)
Zaranek...drugą świsnął szablicą i gotował się do obrony.
... - Ratujcie ! Panowie bracia ! ...
...otwarto okna na ulicę, na dziedziniec, i na kościół S. Michalski wychodzące
Mimo osłabionego trunkiem wzroku ujrzał kawki siedzące w dzwonnicy...
...oni za Wojewodą, siedzą jak u Pana Boga za piecem.
Schwyciłem, zgniotłem..oczy na łeb mu wybiegły... Kędy zajrzysz rudera, pustki i zniszczenie.(MICKIEWICZ)
Dołhe 1 II 1833 r.
Mój Kochany Józefie!
Matka Twoja pojechała do Romanowa [...] Odebrałem Twój list i z niego się przekonywam, że jesteś w niepotrzebnych kłopotach [...] Kalwini za Kościół Święto-Michalski gniewają się na Ciebie, nie czytałem tego dziełka, nie wiem zatem, czy słusznie lub nie? To, w czym Cię zapewnić mogę, jest, że nikogo obrażać w żaden sposób nie należy, tym więcej opinii ludzkich dotykać niebezpieczno, że to biednemu człowiekowi nieraz na całe życie los zawiązać może. Wszystkich takich przygód boję się dla Ciebie. Pobrałeś na prenumeratę pieniądze, a dziełko Twoje nie wychodzi i to mnie boli. Kiedy inaczej być nie może, pisz sobie, ale póki ja żyję, prosić Cię będę, abyś więcej nic na prenumeratę nie wypuszczał. Tęsknisz, jak piszesz, do domu, tymczasem nie powracasz. Tyle razy prosiłem Matki, aby pisząc do Ciebie przypominała Ci, abyś się śpieszył [...]. Nic z tego. Wyjeżdżasz — nudzisz — do domu i jak siedzisz, tak siedzisz w Wilnie. [...] Wyglądać będę od Ciebie listu, którym zawiadom mnie definitive o swoim powrocie.
P.S. Wiele tylko znałem kalwinów wszyscy są najuczeńsi ludzie. Powiedz mi, mój Józefie, czy godzi się z nimi wchodzić w zatargi? Czy nie lepiej byłoby nie poruszać struny, która tak niemiły dla nas dźwięk wydaje. Przyślij mi pierwszą pocztą egzemplarz Święto-Michalskiego Kościoła, niech więc przekonam się, co to jest.
Jan KRASZEWSKI (Ojciec)
******************************************************************************
Quis ut Deus? (Mich-a-el) a) wyczytaliście na wieżyczkach kościoła Ś. Michalskiego i przyszła wam na pamięć smutna historia strzelania do Aniołów, historia zamieszek, bojów, waśni, zaburzeń, tak dziwnie skończona. P. Rakowski z p. Piekarskim strzelali, a zbór za to wyniesiono za miasto b). Przeciśnijmy się tym zaułkiem na ulicę Zamkową i wejdźmy na Ś. Jańską i Dominikańską. Oto dawny kościół Ś. Ducha, przeciw którego był szpital założony przez Zygmunta i utrzymywany z dochodów mostowego. Ta ulica zwała się dawniej Senatorską, ta na lewo Monetową, dziś jeszcze nazywają ją Niemiecką. Tu zbór luterski, tu widać mieszkali Niemcy tego wyznania, tu sławny Burchard, kaznodzieja, kark skręcił, z czego korzystając jezuici, zawsze czatujący na zręczność wyszydzenia protestantyzmu, wydali pocieszną: Relacją i supplikę zboru wileńskiego saskiego do Herrn Martyna Lutra. [...]
JIK "Pamiętniki"
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
a) Quis ut Deus? (Mich-a-el) (łac.) - Któż nad Boga? Imię pierwszego z aniołów (archanioła) Michała pochodzi od hebrajskiego powiedzenia: Mikha’el, znaczącego właśnie: „Któż równy Bogu”, „Któż nad Boga”. Nic dziwnego, że wywód imienia patrona kościoła znajdował się właśnie na jego wieżyczkach.
b) Kraszewski opowiada tu autentyczne zdarzenie z 1639 r., które opisał w powieści Kościół Święto-Michalski w Wilnie (1833). Zdarzenie to wywołało wielkie rozruchy przeciw różnowiercom i skończyło się przeniesieniem zboru za bramy ówczesnego miasta.
Dołhe 1 II 1833 r.
Mój Kochany Józefie!
Matka Twoja pojechała do Romanowa [...] Odebrałem Twój list i z niego się przekonywam, że jesteś w niepotrzebnych kłopotach [...] Kalwini za Kościół Święto-Michalski gniewają się na Ciebie, nie czytałem tego dziełka, nie wiem zatem, czy słusznie lub nie? To, w czym Cię zapewnić mogę, jest, że nikogo obrażać w żaden sposób nie należy, tym więcej opinii ludzkich dotykać niebezpieczno, że to biednemu człowiekowi nieraz na całe życie los zawiązać może. Wszystkich takich przygód boję się dla Ciebie. Pobrałeś na prenumeratę pieniądze, a dziełko Twoje nie wychodzi i to mnie boli. Kiedy inaczej być nie może, pisz sobie, ale póki ja żyję, prosić Cię będę, abyś więcej nic na prenumeratę nie wypuszczał. Tęsknisz, jak piszesz, do domu, tymczasem nie powracasz. Tyle razy prosiłem Matki, aby pisząc do Ciebie przypominała Ci, abyś się śpieszył [...]. Nic z tego. Wyjeżdżasz — nudzisz — do domu i jak siedzisz, tak siedzisz w Wilnie. [...] Wyglądać będę od Ciebie listu, którym zawiadom mnie definitive o swoim powrocie.
P.S. Wiele tylko znałem kalwinów wszyscy są najuczeńsi ludzie. Powiedz mi, mój Józefie, czy godzi się z nimi wchodzić w zatargi? Czy nie lepiej byłoby nie poruszać struny, która tak niemiły dla nas dźwięk wydaje. Przyślij mi pierwszą pocztą egzemplarz Święto-Michalskiego Kościoła, niech więc przekonam się, co to jest.
Jan KRASZEWSKI (Ojciec)
******************************************************************************
Quis ut Deus? (Mich-a-el) a) wyczytaliście na wieżyczkach kościoła Ś. Michalskiego i przyszła wam na pamięć smutna historia strzelania do Aniołów, historia zamieszek, bojów, waśni, zaburzeń, tak dziwnie skończona. P. Rakowski z p. Piekarskim strzelali, a zbór za to wyniesiono za miasto b). Przeciśnijmy się tym zaułkiem na ulicę Zamkową i wejdźmy na Ś. Jańską i Dominikańską. Oto dawny kościół Ś. Ducha, przeciw którego był szpital założony przez Zygmunta i utrzymywany z dochodów mostowego. Ta ulica zwała się dawniej Senatorską, ta na lewo Monetową, dziś jeszcze nazywają ją Niemiecką. Tu zbór luterski, tu widać mieszkali Niemcy tego wyznania, tu sławny Burchard, kaznodzieja, kark skręcił, z czego korzystając jezuici, zawsze czatujący na zręczność wyszydzenia protestantyzmu, wydali pocieszną: Relacją i supplikę zboru wileńskiego saskiego do Herrn Martyna Lutra. [...]
JIK "Pamiętniki"
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
a) Quis ut Deus? (Mich-a-el) (łac.) - Któż nad Boga? Imię pierwszego z aniołów (archanioła) Michała pochodzi od hebrajskiego powiedzenia: Mikha’el, znaczącego właśnie: „Któż równy Bogu”, „Któż nad Boga”. Nic dziwnego, że wywód imienia patrona kościoła znajdował się właśnie na jego wieżyczkach.
b) Kraszewski opowiada tu autentyczne zdarzenie z 1639 r., które opisał w powieści Kościół Święto-Michalski w Wilnie (1833). Zdarzenie to wywołało wielkie rozruchy przeciw różnowiercom i skończyło się przeniesieniem zboru za bramy ówczesnego miasta.
Cytaty: tytułowa książka t.2
Zdjęcia: z własnej kolekcji
List: Wincenty DANEK "Kraszewski"
Drugi cytat: JIK "Pamiętniki" (przypisy Wincenty DANEK)
List: Wincenty DANEK "Kraszewski"
Drugi cytat: JIK "Pamiętniki" (przypisy Wincenty DANEK)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz