czwartek, 28 kwietnia 2016

222.Lubonie


LubonieNie ma to jak klasyka! A do tego w mistrzowskim wydaniu.
Lubonie to ród żyjący w X wieku, mający swą siedzibę w pobliżu Mieszkowej stolicy. Wtedy to tworzyło się państwo polskie, a proces wprowadzania na nasze ziemie chrześcijaństwa, był okresem burzliwym, pełnym ofiar i wyrzeczeń, niezwykle ważnym  w najstarszej historii Polski.
Właśnie powrócił do domy po dwunastu latach nieobecności Włast Luboń.
Przed laty, jako młody chłopiec, pojechał z ojcem na wyprawę i zaginął. Najbliżsi już myśleli, ze został zabity, dlatego jego powrót sprawił ogromną radość całej rodzinie. Jednak  zachowanie młodego Lubonia niepokoi ojca i babkę. Jest mizerny i słaby fizycznie. Zbyt spokojny, ustępliwy, nie chce nosić miecza, a na wzmiankę o ożenku spuszcza oczy. Wkrótce rodzą się domysły, że będąc w niemieckiej niewoli, został chrześcijaninem.
I tak faktycznie było. Mało tego, Włast to chrześcijański duchowny, ojciec Matia, który wrócił do kraju ojców, aby szerzyć nowa wiarę wśród wyznawców pogańskich bóstw.
Tymczasem książę Mieszko I zaczyna poważnie zastanawiać się nad tajemną mocą jaką daje chrześcijanom ich Bóg. Pomału dociera do niego, że przyjęcie chrztu stanowi jedyną drogę do uzyskania uznania silnych i bogatych sąsiadów państwa Polan, a jednocześnie do wzmocnienia  władzy i poszerzenia terytorium Polski.
Ale droga na którą wstąpi Mieszko nie będzie łatwa. Chociaż wśród wielmożów pojawia się coraz więcej wyznawców “niemieckiego Boga”, to siła dziadów, wieszczów i kapłanów pogańskich bóstw, jest wielka. Potrafią podburzyć lud, nie cofną się przed niczym, aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się wpływów obcego im Boga.
Mając to na uwadze Mieszko I,  stopniowo starał się wprowadzać zasady wiary chrześcijańskiej. Początkowo pozwalał czcić stare bóstwa i praktykować związane z tym obrzędy i zwyczaje , aby w końcu zburzyć stare świątynie, oddalić kapłanów i przyjąć chrzest.
W powieści Kraszewskiego silnie zakorzeniona stara wiara, stanowi przeciwieństwo wiary chrześcijańskiej, opartej na miłości i dobroci, ale można przypuszczać, że względy polityczne stanowiły główny powód przyjęcia chrztu przez Mieszka I.
Zachowane źródła historyczne bowiem dowodzą , że Mieszko I był zręcznym  politykiem, urodzonym wodzem i przewidującym  władcą. Potrafił dla dobra swego państwa układać się nawet z tymi, którzy wcześniej uważał  za swych wrogów. Niemniej czytając tę książkę uświadomiłam sobie jak trudnej i długotrwałej misji podjął się Mieszko rozpoczynając proces chrystianizacji Polski.
Zachwyciła mnie książka językiem bogatym, pełnym staropolskich zwrotów, a także klimatem w którym rozgrywa się jej akcja. Nie bez znaczenia jest też to jak można, czytając ją, poszerzyć swą wiedzę o naszej historii, przybliżyć obraz warunków w jakich żyli nasi przodkowie w czasach, kiedy tworzyło się Państwo Polskie.
Mimo, że nie jest to najlepsza z książek Kraszewskiego, mnie się bardzo podobała i zdecydowanie ją polecam wszystkim którzy kochają historię i dobrą literaturę.
LUBONIE. POWIEŚĆ Z X WIEKU
JÓZEF IGNACY KRASZEWSKI
ILOŚĆ STRON 304
WYDAWNICTWO ZYSK I S-KA
DATA WYDANIA: 02.02.2015

Recenzja ze strony czytaj.info.pl. Bardzo dziękujemy za udostępnienie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz