poniedziałek, 17 października 2011

Sensacja - z ostatniej chwili:)

Dzięki naszej współautorce - Agnesto udało nam się ściągnąć na "Projekt Kraszewski" uwagę samej Małgorzaty Musierowicz!
Tutaj (wpis z 6 października) po obejrzeniu zdjęć lubelskiej kamienicy, w której mieszkał Kraszewski (niebawem wpis na blogu), dowiemy się, że:

"celem tej inicjatywy jest „odkurzenie” twórczości najpracowitszego polskiego pisarza, autora niezliczonych utworów beletrystycznych, poetyckich, przekładów, baśni, parafraz, prac krytycznych, historycznych, krytyczno-literackich, rozpraw o literaturze i o historii sztuki, książek podróżniczych etc.".

Przy okazji okazało się, że na stronie pisarki działa prężne towarzystwo miłośników literatury, które na tyle zainteresowało się projektem, że są już pierwsze efekty tej współpracy - zajrzyjcie do krajoznawczego wpisu Agnesto na temat Białej Podlaskiej. A to zapewne nie ostatni wpis będący jej efektem:).

11 komentarzy:

  1. Ekstra! Brawa dla wszystkich zaangażowanych :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. gratuluję:) ja dałabym ten blog do mediów szerzej:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, ale czemu takimi małymi literkami? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż, gdyby nie pani M.Musierowicz, pewnie nie miałabym pojęcia o projekcie "Kraszewski".
    Bo o tym, że rok 2012 został ogłoszony rokiem Kraszewskiego, to wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Montgomerry,
    pomysł dobry, jeśli nie teraz, to kiedy?
    Bazyl,
    Dzięki za zwrócenie uwagi.

    Ewa Anna,
    może masz ochote dołączyć?:) Nowe siły mile widziane:). Jeszcze jest tyle książek JIK-a, których nie ruszyliśmy...

    OdpowiedzUsuń
  6. A na czym miałoby to polegać? Wysłałam zdjęcia ławeczki, pomnika i L.O (nie mogę się niestety podpisać jako Evik, czy Ewa D.)
    Planuję przeprosić się z Kraszewskim (posiadam kilka jego książek w domu), ale w tej chwili czytam Hołownię. A Austen leży obok. Po pobycie na stronie M.M. muszę zapoznać się i z tą autorką, a że te książki nie są moje,więc mają pierwszeństwo.

    Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się przeczytać jakąś książkę Kraszewskiego. Jeśli chodzi o recenzje obawiam się o moje pióro ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. EwaAnna,
    jeśli chcesz sama umieszczać teksty (jakiekolwiek- mogą być recenzje, ale nie muszą), mogę dać Ci dostęp do bloga.

    Możemy się umówić tak, że jeśli przeczytasz coś Kraszewskiego i będziesz czuła się na siłach o tym napisać, to mogę Ci wtedy dać dostęp. A jeśli nie- zapraszam do kibicowania:).
    Pozdrawiam serdecznie,
    I.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie, że JIK-omania zatacza coraz szersze kręgi i wychodzi poza recenzje. W końcu zobaczymy Kraszewskiego jako człowieka z krwi i kości, a nie tylko pisarza. Kibicuję:)

    OdpowiedzUsuń