wtorek, 17 kwietnia 2012

112. Niebieskie migdały


„Niebieskie migdały” czytałam kilka miesięcy temu, ale chwilowo brakowało mi czasu i tzw. natchnienia, by je zrecenzować. Przejrzawszy jednak listę przeczytanych książek na blogu, stwierdziłam, że „Niebieskich migdałów” tam nadal nie ma i że chyba warto wziąć się wreszcie w garść i parę słów napisać. Siłą rzeczy musi się obejść bez szczegółów, jako że pamięć lekko zawodzi, a kolejne pozycje obyczajowe Kraszewskiego zaczynają mi się zlewać w jedną całość. 

Przede wszystkim „Niebieskie migdały” czyta się dobrze i nie przeszkadza powielanie przez autora wciąż tych samych schematów. Mamy więc niebezpieczne kobiety - uwodzicielki, dla których ród męski ginie i zwykłe poczciwe dziewczątka, które dla odmiany wiele muszą znieść w imię szczęścia ukochanego. Mamy wiele obserwacji obyczajowych z życia zarówno nowobogackich jak i zasiedziałej szlachty. Mamy trochę obrazów z wielkich miast, w tym Berlina i Warszawy owych czasów. Razi mnie, jak zwykle zresztą, niezrozumiałe chyba w dzisiejszych czasach zatracanie się mężczyzn w imię miłości do kobiet, które przestały być w pewnym momencie niedościgłymi ideałami… Muszę przyznać jednak, że do końca nie wiedziałam jak się „Niebieskie migdały” skończą, zatem książka wciąga i nie jest aż tak schematyczna. 

W sumie niezła powieść obyczajowa. 



Moja ocena 4/6 



11 komentarzy:

  1. Czytałam w czytniku i nie wiedzialam przez chwilę, patrząc po tytule posta i zdjęciu, na jakim jestem blogu. Wyglądało to na przepis z "Łakomego oka":).
    Faktycznie, obyczajówki JIK-a mogą zacząc sie zlewać:).

    OdpowiedzUsuń
  2. :) okładki w mojej bibliotece są wyjątkowo "zapyziałe" i nie nadajace sie raczej do malowniczych kompozycji:)))
    dlatego Izydorze robię sobie już dłuższą przerwę w czytaniu Kraszewskiego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeśli już, to tylko historyczne. Co do niektórych obyczajówek musze się długo zastanowić, czy czytalam, czy nie. I tak masz szczęście, że nie trafiłaś na żadną szlachecką gawędę z czasów Króla Stasia:).

      Na większosci okladek jest po prostu twarz autora na różnych tlach:).

      Usuń
  3. A dlaczego Kraszewski nadał tej książce tytuł "Niebieskie migdały"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akcja powieści rozgrywa się w połowie XIX wieku, częściowo na Wołyniu, częściowo w Berlinie i we Włoszech. Jest to historia młodego hr. Zdzisława Samborskiego, którego wspaniałe początkowo perspektywy życiowe i ambitne, choć bliżej nie określone marzenia obracają się wniwecz wskutek nieszczęśliwych kolei losu i intryg fałszywych przyjaciół.
      [Wydawnictwo Literackie, 1961]

      Może chodzi o te nierealne marzenia?
      P.S dałam tylko fragment opisu,. bo wygląda na spoilerujący:).

      Usuń
    2. Być może o to chodzi. A pytam dlatego, bo Kraszewski nadawał zwykle książkom bardzo proste, nieciekawe wręcz tytuły, a ten tytuł wydaje się dosyć intrygujący :-)

      Usuń
  4. Great post
    xoxo

    besosmulticolor.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. They are so easy to put together and the colorful ingredients make them look so tempting.

    OdpowiedzUsuń
  6. Motyw niebieskich migdałów pojawia się tu i ówdzie w książce - rzeczywiście chodzi o nierealne marzenia, takie mrzonki młodości:)

    OdpowiedzUsuń
  7. looks delicious,Ola:-)
    Happy to follow your space too..
    Thanx for dropping by my space..Hpe u'll join my space too:-)

    ONGOING EVENT- "Mint & Coriander seeds" (EP Series-Apr)
    Erivum Puliyum

    OdpowiedzUsuń