„Niebieskie migdały” czytałam kilka miesięcy temu, ale chwilowo brakowało mi czasu i tzw. natchnienia, by je zrecenzować. Przejrzawszy jednak listę przeczytanych książek na blogu, stwierdziłam, że „Niebieskich migdałów” tam nadal nie ma i że chyba warto wziąć się wreszcie w garść i parę słów napisać. Siłą rzeczy musi się obejść bez szczegółów, jako że pamięć lekko zawodzi, a kolejne pozycje obyczajowe Kraszewskiego zaczynają mi się zlewać w jedną całość.
Przede wszystkim „Niebieskie migdały” czyta się dobrze i nie przeszkadza powielanie przez autora wciąż tych samych schematów. Mamy więc niebezpieczne kobiety - uwodzicielki, dla których ród męski ginie i zwykłe poczciwe dziewczątka, które dla odmiany wiele muszą znieść w imię szczęścia ukochanego. Mamy wiele obserwacji obyczajowych z życia zarówno nowobogackich jak i zasiedziałej szlachty. Mamy trochę obrazów z wielkich miast, w tym Berlina i Warszawy owych czasów. Razi mnie, jak zwykle zresztą, niezrozumiałe chyba w dzisiejszych czasach zatracanie się mężczyzn w imię miłości do kobiet, które przestały być w pewnym momencie niedościgłymi ideałami… Muszę przyznać jednak, że do końca nie wiedziałam jak się „Niebieskie migdały” skończą, zatem książka wciąga i nie jest aż tak schematyczna.
W sumie niezła powieść obyczajowa.
Moja ocena 4/6
Czytałam w czytniku i nie wiedzialam przez chwilę, patrząc po tytule posta i zdjęciu, na jakim jestem blogu. Wyglądało to na przepis z "Łakomego oka":).
OdpowiedzUsuńFaktycznie, obyczajówki JIK-a mogą zacząc sie zlewać:).
:) okładki w mojej bibliotece są wyjątkowo "zapyziałe" i nie nadajace sie raczej do malowniczych kompozycji:)))
OdpowiedzUsuńdlatego Izydorze robię sobie już dłuższą przerwę w czytaniu Kraszewskiego...
Ja jeśli już, to tylko historyczne. Co do niektórych obyczajówek musze się długo zastanowić, czy czytalam, czy nie. I tak masz szczęście, że nie trafiłaś na żadną szlachecką gawędę z czasów Króla Stasia:).
UsuńNa większosci okladek jest po prostu twarz autora na różnych tlach:).
A dlaczego Kraszewski nadał tej książce tytuł "Niebieskie migdały"?
OdpowiedzUsuńAkcja powieści rozgrywa się w połowie XIX wieku, częściowo na Wołyniu, częściowo w Berlinie i we Włoszech. Jest to historia młodego hr. Zdzisława Samborskiego, którego wspaniałe początkowo perspektywy życiowe i ambitne, choć bliżej nie określone marzenia obracają się wniwecz wskutek nieszczęśliwych kolei losu i intryg fałszywych przyjaciół.
Usuń[Wydawnictwo Literackie, 1961]
Może chodzi o te nierealne marzenia?
P.S dałam tylko fragment opisu,. bo wygląda na spoilerujący:).
Być może o to chodzi. A pytam dlatego, bo Kraszewski nadawał zwykle książkom bardzo proste, nieciekawe wręcz tytuły, a ten tytuł wydaje się dosyć intrygujący :-)
UsuńGreat post
OdpowiedzUsuńxoxo
besosmulticolor.blogspot.com
They are so easy to put together and the colorful ingredients make them look so tempting.
OdpowiedzUsuńMotyw niebieskich migdałów pojawia się tu i ówdzie w książce - rzeczywiście chodzi o nierealne marzenia, takie mrzonki młodości:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wyjaśnienie :-)
Usuńlooks delicious,Ola:-)
OdpowiedzUsuńHappy to follow your space too..
Thanx for dropping by my space..Hpe u'll join my space too:-)
ONGOING EVENT- "Mint & Coriander seeds" (EP Series-Apr)
Erivum Puliyum