Powrót do gniazda: powieść z podań XVI w.
Powieść Powrót
do gniazda J. I. Kraszewskiego została napisana w 1874 roku. Po raz
pierwszy była drukowana w czasopiśmie „Kronika Rodzinna” (odcinki w nr 1-14,
1874 r.), a następnie ukazała się w Warszawie jako wydanie osobne. Jest
pierwszą polską powieścią w całości poświęconą problematyce reformacji[1].
Zdarza się, że czytając
historie rodów szlacheckich, na przykład śląskich, natrafiamy na informacje
typu: „część rodziny przeszła na protestantyzm”, „od tej pory powstały dwie
linie rodu: katolicka i protestancka” albo, że: miejscowy kościół parafialny
„został zajęty przez protestantów”. Przyswajamy te informacje bez refleksji, a
tymczasem powieść J. I. Kraszewskiego Powrót do gniazda uzmysławia nam,
jak trudne, jednostkowe decyzje poprzedzały dokonywane wybory, jak bolesne były
powstałe podziały, biegnące nie tyle między środowiskami, ale dzielące
najbliższych członków rodziny, do jakich tragicznych skutków mogły one
doprowadzić. Powieść ukazuje dzieje dwu rodzin (polskiej i niemieckiej) na tle
rozprzestrzeniającej się w połowie XVI wieku reformacji.
Hrabia Janusz jest synem
wojewody i przedstawicielem znamienitego wielkopolskiego rodu Rochitów. Ojciec,
pragnąc zapewnić jedynakowi jak najlepszą przyszłość, za radą swojego brata,
pisarza koronnego, wysyła go na studia do Wittenbergi w Niemczech. Wobec
przedłużającej się nauki Janusza oraz docierających do ojca niepokojących
informacji, wysyła do niego ostatni list, w którym żąda natychmiastowego
powrotu do domu. Decyzja ojca stawia wojewodzica w trudnej sytuacji. Jest on od
pewnego czasu zakochany w córce niemieckiego złotnika, pięknej Frydzie
Hennichen, goszczony w jej domu i traktowany przez jej ojca prawie jak członek
rodziny, ma w mieście wielu przyjaciół, a ponadto uległ wpływom reformacji. Ten
dwudziestoletni bohater powieści musi jednak podjąć decyzję. Jak postąpi?
J. I. Kraszewski na
przykładzie rodzin Janusza i Frydy ukazuje zasady obowiązujące ówcześnie w
polskiej rodzinie magnackiej i niemieckiej – mieszczańskiej, niedawno
uszlachconej. W obu tych przypadkach widzimy miłość rodzicielską, poświęcenie i
odpowiedzialność za przyszłość potomków, choć pewne metody wychowawcze są
współcześnie nie do przyjęcia i mogą dzisiejszego czytelnika oburzać. Postawmy
sobie jednak pytania: Czy obecnie bylibyśmy w stanie walczyć równie zawzięcie o
takie wartości jak: wiara, miłość, rodzina, honor? Czy w dzisiejszych czasach,
kiedy wyjazdy zagraniczne są także czasem przyczyną rozpadu rodzin, bardzo
różnimy się od bohaterów powieści?
O Powrocie do gniazda
można chyba powiedzieć, że jest to utwór, który zawiera cechy powieści
historycznej, dramatu psychologicznego i romansu. Na uwagę zasługuje jego
szeroki kontekst historyczny. Czytelnik za pośrednictwem powieści przenosi się
zarówno do szesnastowiecznego miasta, jak i na prowincję, poznaje różne
środowiska, a także panujące wówczas obyczaje. Zdaje sobie sprawę z tego, ile
utrudnień niósł brak w ówczesnym świecie środków masowej komunikacji, ale życie
bez nich było możliwe. Powieść dostarcza wielu wzruszeń, bo też sprawy w niej
ukazane są w życiu człowieka najważniejsze. Sposób przedstawienia postaci w
działaniu oraz opisy ich przeżyć sprawiają, że nie są one wcale jednowymiarowe.
Autor powieści nie osądza nikogo, ale za pośrednictwem opisów sytuacji, osób,
środowisk, możemy się domyślać, której stronie jest przychylny.
Powrót do gniazda warto
przeczytać. Jest to powieść dla czytelnika, lubiącego lektury niezbyt obszerne
(216 s.), przybliżające nasze dzieje w ciekawej formie i wywołujące refleksje. Na
uwagę zasługuje także przejrzysta kompozycja utworu, sposób budowania napięcia,
sprawne posługiwanie się w opisach zasadą kontrastu i wynikający z tego komizm.
Moja ocena: 5/6.
Jadwiga
[1] We wcześniejszych utworach
(Kościół
Świętomichalski w Wilnie i Zygmuntowskie czasy) autor
potraktował ten temat epizodycznie. J. I. Kraszewski, Powrót do gniazda: powieść z
podań XVI w., Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1986, Nota
wydawnicza, s. 217.
Czasem myślę sobie, że bez środków masowej komunikacji, które dla nas są wręcz niezbędne, ludzie mieli więcej czasu dla siebie i swoich bliskich.
OdpowiedzUsuńDziękujemy Ci za kolejną ciekawą recenzję.
Jeśli chodzi o reformację, to polecam też "Złotą wolność" Kossak Szczuckiej (o jej schyłku za czasów Zygmunta III Wazy).
UsuńRecenzji ostatnio tyle, że nei nadążam z obróbką:).