środa, 9 kwietnia 2014

Przedwojenna Hrabinia, czyli jak się książki dawniej wydawały...

                 

                             Obiecałem ciągnąć dalej sprawę litewską, jednak otrzymałem od Pani Izy (Filety z Izydora) wyraźny sygnał,  że podoba się okładka litewskiego wydania "Hrabiny Cosel" ("Grafienė Kozel").  Zróbmy więc mały wtręt dla równie cennych książek polskich. Szczególnie tej jednej o Hrabini. Wyczuwam, że Pani Iza trochę odgadła moje myśli, iż mam coś w zanadrzu. Nie ukrywam to prawda. Cykl litewski miał być okraszony przedwojenną "Hrabiną Cosel". Dziś krótko , lecz po polsku.
Okładka:


Odniosłem wrażenie, że to wydawnictwo kioskowe ma się nijak do dzisiejszych , podobnych, jak zobaczymy z tyłu okładki, wydawano wówczas za grosze klasykę. Gdy się rozglądam po kioskach, widzę same Harleqiny. Być może spadł na nas obowiązek, być może , w co nie wątpię, Orzeł ma dopiero rozwinąć skrzydła...
Tył okładki:


Dowiadujemy się jakie książki JIK-a, się ukazały...
Książka w stopce podaje miasta wydawnicze Biblioteki Groszowej, jak Poznań, Łódź, Toruń, Siedlce, jednak wygląda na robotę warszawską, co odkrywamy na drugiej stronie. Opiekowali się nią i będą opiekować Poznaniacy (być może udam się do introligatora). Policzyłem ma 89 lat.




Jak głosi wydawnictwo, plany były niezmiernie ambitne, no i stała cena. Dbałość o przekład oraz o szatę, która przy "Hrabinie Cosel" powaliła mnie na łopaty, konia z rzędem temu , kto romans historyczny odczytał graficznie nie jako postać hrabini, przejrzałem wszystkie Wasze okładki, aż osiem wątków, i wszędzie mamy postać kobiecą, a tutaj jako zachęta dla chłopaków, huzar nieźle spina , oporządzonego konika. Na dodatek kolet, czako i szabelka bardziej przypominają powieści Gąsiorowskiego. Robota Pana Kamila Mackiewicza.


No i na zakończenie, prośba do krajan Warszawiaków, może ktoś wie co dziś znajduje się pod tym adresem (Moniuszki 11 i Krakowskie Przedmieście 7/9). Myślę Pani Izo, że Panią jakoś zaczarowałem moim "białym gawronem" ?!? Varsovie, Varsovie.
P.S. Cały czas mam wrażenie, że ktoś już na naszym blogu, opisywał jakiegoś historycznego wydaniem JIK-a, nie odnalazłem tego w szpargałach, proszę serdecznie, jeżeli ktoś mógłby odnaleźć ten urywek, będę niezmiernie "dźwięczny".
Wielkie dzięki dla łazarskiej Pani...


3 komentarze:

  1. http://projekt-kraszewski.blogspot.com/2011/07/bardzo-atrakcyjna-staruszka.html
    Jeszcze to znalazłam. W kwestii pytań topograficznych - w necie sprawdziłam, że 7 i 9 to 2 numery (kamienice naprzeciwko Uniwersytetu).
    Mieści sie tam min. b. fajna księgarnia imienia Prusa. Dokonam przy okazji wizji lokalnej co jeszcze.
    Chyba Ars Polona...
    A co do tego adresu na Moniuszki - kojarzę to miejsce (na rogu z Marszałkowską), ale nie wiem, co tam teraz jest:(.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale można też wybrać się w te miejsca wirtualnie, poprzez google street view :) tylko niestety nie można zajrzeć do środka...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Izo nazwała Pani zgoła 2 lata temu to forum "stadem amatorów". Tak mi sie to określenie spodobało, fajnie by było aby stado było choć trochę krucze...

    OdpowiedzUsuń