W drugiej połowie XIII wieku coraz mocniej występowały na ziemiach polskich tendencje zjednoczeniowe. Celowali w tym zwłaszcza Piastowie śląscy i wielkopolscy. Oczywiście każdy uważał, że to on jest najlepszym kandydatem na następcę Chrobrego i Śmiałego na królewskim tronie i w związku z tym dochodziło do zbrojnych konfliktów, wtrącania się nawzajem do więzienia, oddawania i odbierania grodów i ziem. Szukano sprzymierzeńców, knuto intrygi, przekupowano dworzan i urzędników, szukano poparcia wśród kleru - wszystko po to aby mieć większe szanse na zgromadzenie w swoim ręku jak największego obszaru dawnego królestwa polskiego.
Te walki stały się tłem kolejnej powieści historycznej J.I. Kraszewskiego noszącej tytuł "Pogrobek". Tytułowym bohaterem jest książę poznański Przemysł II - urodzony kilka miesięcy po śmierci swojego ojca, stąd przydomek Pogrobek czyli Pogrobowiec.
Chłopcem opiekował się jego stryj, książę kaliski Bolesław Pobożny, który z braku męskiego potomka wyznaczył bratanka na swojego następcę. W wieku 16 lat ożeniono Przemka z 13-letnią Ludgardą Maklemburską (Kraszewski zmienił jej nieco imię - w powieści występuje jako Lukierda) i było to, jeśli wierzyć Długoszowi, na którym się Kraszewski opierał, jedno z najbardziej tragicznych małżeństw w całej dynastii piastowskiej. Dzieje nieszczęsnej Lukierdy, pogardzanej przez męża, zastraszanej przez służbę, szykanowanej przez mężowską kochankę i wreszcie zamordowanej za przyzwoleniem księcia w wieku 23 lat stanowią główny temat utworu. "Pogrobek" to wręcz melodramat rozgrywający się w scenerii poznańskiego zamku. Nieszczęśliwa Lukierda, zawistna Mina, zrażony do małżonki Przemysław, Michno Zaręba, rycerz książęcy, potajemnie kochający i współczujący nieszczęsnej księżnej - to osoby naznaczone piętnem tragizmu, mniej lub bardziej świadomie dążące do ponurego końca. Ludgarda ginie uduszona, Mina musi uciekać z zamku a do śmiertelnej rozgrywki pomiędzy Przemysławem i Zarębą dochodzi rankiem 8 lutego 1296 roku w Rogoźnie...
Przemysł II to bardzo ważna postać w naszej historii - jego koronacja w czerwcu 1295 roku stanowi niejako symboliczny koniec rozbicia dzielnicowego. Wprawdzie nie udało mu się zjednoczyć wszystkich ziem polskich, a jego panowanie trwało raptem 7 miesięcy - ale fakt się stał i Królestwo Polskie odrodziło się chociaż na pełny sukces trzeba było jeszcze kilkadziesiąt lat poczekać.
"Pograbek" to jedna z lepszych powieści Kraszewskiego, chociaż nie ustrzegł się autor błędów rzeczowych i to niestety dosyć dużego kalibru. O ile określenie Bolesława Surowego księciem świdnickim (w rzeczywistości był księciem jaworskim, Świdnica w tym okresie nie była osobnym państewkiem) można darować o tyle zmiana Bolesława Rogatki na Henryka Łysego (takiego władcy na ziemiach polskich jako żywo nie było) już wprowadza pewne zamieszanie. Również informacje na temat drugiej małżonki Przemysła księżnej Ryksy szwedzkiej są błędne - chociażby fakt, że nie mogła być koronowana wraz z mężem, bo już od kilku lat nie żyła, a książę ożenił się po raz trzeci z Małgorzatą Brandenburską.
No, ale może ja się za bardzo czepiam i wychodzi moje skrzywienie zawodowe;)
Jakby nie było książka warta uwagi - jest nieszczęśliwa miłość, zbrodnia, wyprawy wojenne, opisy obyczajowości późnego średniowiecza, kiedy fanatyczna pobożność zaczyna ustępować miejsca radości życia (aczkolwiek bardzo powoli) - czyta się świetnie w każdym razie.
Przemysł II to bardzo ważna postać w naszej historii - jego koronacja w czerwcu 1295 roku stanowi niejako symboliczny koniec rozbicia dzielnicowego. Wprawdzie nie udało mu się zjednoczyć wszystkich ziem polskich, a jego panowanie trwało raptem 7 miesięcy - ale fakt się stał i Królestwo Polskie odrodziło się chociaż na pełny sukces trzeba było jeszcze kilkadziesiąt lat poczekać.
"Pograbek" to jedna z lepszych powieści Kraszewskiego, chociaż nie ustrzegł się autor błędów rzeczowych i to niestety dosyć dużego kalibru. O ile określenie Bolesława Surowego księciem świdnickim (w rzeczywistości był księciem jaworskim, Świdnica w tym okresie nie była osobnym państewkiem) można darować o tyle zmiana Bolesława Rogatki na Henryka Łysego (takiego władcy na ziemiach polskich jako żywo nie było) już wprowadza pewne zamieszanie. Również informacje na temat drugiej małżonki Przemysła księżnej Ryksy szwedzkiej są błędne - chociażby fakt, że nie mogła być koronowana wraz z mężem, bo już od kilku lat nie żyła, a książę ożenił się po raz trzeci z Małgorzatą Brandenburską.
No, ale może ja się za bardzo czepiam i wychodzi moje skrzywienie zawodowe;)
Jakby nie było książka warta uwagi - jest nieszczęśliwa miłość, zbrodnia, wyprawy wojenne, opisy obyczajowości późnego średniowiecza, kiedy fanatyczna pobożność zaczyna ustępować miejsca radości życia (aczkolwiek bardzo powoli) - czyta się świetnie w każdym razie.
Zostać zamordowanym za przyzwoleniem męża w wieku 23 lat- masakra.
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że JIK odkrywa czarne karty polskiej historii:).
Przeglądając z dużym zaciekawieniem ,,Literaturę Słowiańską" Adama MICKIEWICZA natrafiłem na ustęp poświęcony założycielowi Poznania.
OdpowiedzUsuńBył to wiersz Franciszka KARPIŃSKIEGO pod tytułem ,,Duma Lukierdy".
Przytoczę, podobnie :) jak Wieszcz jego urywek:
Powiejcie, wiatry, od wschodu !
Z wami do mojego rodu
Poślę skargę, obciążoną
Miłością moją skrzywdzoną.
Smutna matka w dłoń uderzy,
Nieszczęściu zaraz uwierzy,
Przyśle mi braty obrońce
I łuków syrbskich tysiące.
Powiejcie, wiatry, od wschodu !
Z wami do mojego rodu
Poślę skargę, obciążoną
Miłością moją skrzywdzoną.
Ale stójcie, Syrby mężne !
Hamujcie razy potężne.
Choć mię Przemysław chce zgubić,
Ja go jeszcze wolę lubić.
Ja się tylko żalę na to,
Że moje upływa lato,
Że mię mej młodości zbawił;
On by się może poprawił.
Powiejcie, wiatr, od wschodu !
Z wami do mojego rodu
Poślę skargę, obciążoną
Miłością moją skrzywdzoną.
Szczęśliwsza wiejska dziewico !
Której miłość tajemnicą,
Nie znasz jeszcze serca pana:
I ty, co kochasz, kochana.
Ja, króla możnego żona,
Kochając go, pogardzona,
Gdy mię dojmie rozpacz sroga,
Bluźniąc, klnę siebie i Boga.
Powiejcie wiatry od wschodu !
Z wami do mojego rodu
Poślę skargę, obciążoną
Miłością moją skrzywdzoną.
Wieszcz nazywa ten wiersz jedną z najpiękniejszych dum polskich.