czwartek, 6 czerwca 2013

195. Dziecię Starego Miasta

  
Powieść ta powstała w 1863r., zaliczana do powieści współczesnych. Rozpoczyna cykl powieści o tematyce powstania styczniowego. To właśnie one zamykają drogę pisarzowi do ojczyzny. Zostały wydane pod pseudonimem Bolesławita i na początku ściśle utrzymywane w tajemnicy, kto jest ich autorem. Władze carskie obawiały się, że Kraszewski swoimi dziełami wzbudzi wśród obywateli zamiłowanie do buntu i chęci walki zbrojnej z okupantem. Dlatego wspomniany już Kronenberg polecił Kraszewskiemu opuszczenie kraju. Jego powrót mógłby stać się kultem patriotyzmu. Dlatego można nazwać Kraszewskiego wieszczem narodowym. Powieści Józefa Ignacego Kraszewskiego o powstaniu styczniowym zajmują ważną pozycję zarówno w dorobku twórczym samego pisarza, jak i w pracach historyków literatury dotyczących tego przedmiotu. Powstanie styczniowe pozwoliło określić stosunek pisarza do walki zbrojnej w 1863r. szczery podziw dla młodzieży spiskowej pozostawał w wyraźnym konflikcie z chłodną kalkulacją polityczną człowieka związanego początkowo ze środowiskiem Kronenberga. Pisarz nawet w czasie tworzenia najbardziej ,,czerwonych" partii Dziecięcia Starego Miasta nie wierzył w zwycięstwo. Potwierdzają to prywatne listy do Leopolda Kronenberga, a także niektóre elementy treściowe samych obrazków. Tak na przykład wszystkich swych bohaterów, prezentujących stanowiska czerwonych, jak i białych, wyposażył Kraszewski w taki krąg świadomości i sposobów odczuwania, że żaden z nich nie wierzy w zwycięstwo zrywu narodowego. Franek Plewa, Juliusz Presler, Karol Gliński, a nawet Młot uznają konieczność samej walki, lecz wiedzą równocześnie, że jest to wysiłek tragiczny, bo bezskuteczny. Dziecię Starego Miasta to opowieść o Franku Plewie, student Sztuk Pięknych w Warszawie, syn przekupki ze Starego Miasta, bierze udział w przygotowaniu manifestacji przedpowstaniowych. Dwukrotnie ranny w kolejnych walkach ulicznych, dwukrotnie osadzany w więzieniu i stamtąd wyswobadzany, ginie bohatersko w trzecim starciu ulicznym. Student ten kochał się ze wzajemnością w Annie Czapińskiej, córce emerytowanego profesora, człowieka o konserwatywnych poglądach. Banalna fabuła z udziałem płaskich postaci rzucona jest na tło wydarzeń historycznych, a te Kraszewski odmalował w sposób porywający. Opierając się na relacjach, przedstawił atmosferę miasta i nastroje jego mieszkańców.

4 komentarze:

  1. Witam na pokładzie:).

    Pzr okazji 150-tej rocznicy Powstania Styczniowego nawet zaczełam badac stosunek JIK-a do powstania, ale zatrzymałam się na tej ambiwalencji, o której piszesz przy okazji "Dziecięcia":). Po tym jak wyczytałąm, że JIK tajemniczo zniknął z Warszawy własnie w styczniu 1863 (po czym osiedlił się na słąłe w Dreźnia), uznałam, że chyba potrzebuję jakichś lektur dodatkowych, co oni tam z tym Kronenbergiem kombinowali.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za zaproszenie:)
    Ja tak naprawdę, także nie znalazłam informacji, które przedstawiały by stosunek Kraszewskiego do powstania styczniowego. Też skupiłam się na tym w tym roku gdy przygotowywałam się do konkursu. Myślę,że on sam nie był do końca pewny. Może to tłumaczyć jego doświadczenie sprzed lat z powstaniem listopadowym, gdy został aresztowany za udział a później miał zakaz opuszczania Wilna oraz wpływ Kronenberga. Te informacje, które tu opublikowałam znalazłam
    chyba we wstępie do książki Dziecię Starego Miasta z biblioteki narodowej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam te wrażenie, że JIK nie miał ugruntowanych poglądów na tematy polityczne. Wincenty Danek pisal, że np. przy pisaniu "Sprawy polskiej w 1861" widac było, ze poglądy krystalizuję mu się w trakcie pisania.

    OdpowiedzUsuń