poniedziałek, 26 listopada 2012

165. Ewunia

Recenzja napisana i przysłana przez Jadwigę.



Ewunia: opowiadanie z końca XVIII wieku

Opowiadanie J. I. Kraszewskiego Ewunia napisane zostało na zamówienie wydawcy „Tygodnika Romansów i Powieści”, a drukowane było w latach 1871/1872. Kraszewski pracował wówczas nad innym utworem, co „tłumaczy pewne niedopracowanie artystyczne Ewuni”[1] (akcja oparta głównie na wypowiedziach bohaterów, rezygnacja z komentarzy narratorskich, kostium historyczny utrzymany głównie za pomocą charakterystyki językowej bohaterów)[2].

Tytułowa Ewunia pochodzi ze szlacheckiego rodu. Jest jedyną córką podczaszego, inteligentną, piękną i bogatą panną na wydaniu, o której rękę zabiegają okoliczni kawalerowie. Dziewczyna jednak, ku zdziwieniu ojca, jest dość wybredna, ale też nie zamierza poddać się jego woli. Zresztą nie tylko ona zdaje sobie sprawę z tego, jacy to są zalotnicy, bo dyskutują o tym także inni. „Chorąży był stary, rejent zbyt jowialny, Herciński zimny, Machcewicz śmieszny, a Dydak głuptaszek”[3], młody sędzic Walenty Brochwicz – jest, zdaniem Ewuni, zbyt ładny, by zostać jej mężem, pisarzowicz Szczepan Junosza Zboiński – budzi lęk. Może tylko Sykstus Warka nadawałby się na jej męża, ale on jest z kolei biedny. Niektórzy kawalerowie, chcąc wyeliminować konkurentów, zawiążą pewne umowy i zobowiązania, ale i kobiety mają własne pomysły.

Opowiadanie Ewunia to pogodna opowieść o perypetiach miłosnych (ówczesny harlequin?). Bohaterowie są ukazani na tle obrazków z dawnej Polski, które są niczym fotografie ze starego albumu szlacheckiego (nieco już podniszczone i wyblakłe wskutek wielokrotnego ich „używania”). Zobaczymy na nich dawny dworek, gościnnego gospodarza, niektóre staropolskie obyczaje (zabawa zapustowa, kulig), ale i rozrywki, wchodzące wówczas w modę (maskarada wiosenna). Fotograf uwiecznił także cechy bohaterów: porywczość, skłonność do pojedynków, tytułomanię, ale i wolę zgody w razie wyższej konieczności.

Moja ocena: 4/6
Jadwiga


[1] J. I. Kraszewski, Ewunia: opowiadanie z końca XIII wieku; Pomywaczka: obrazek z końca XVIII wieku, Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1989, Nota wydawnicza, s. 149.
[2] Por. Tamże, s. 149.
[3] Tamże, s. 38.

2 komentarze:

  1. Oj, całkiem nieźle zapowiada się ten harlequin! Sykstus Warka to połączenie imienia i nazwiska niemal na miarę Arlety Kopiec z książek Musierowicz,. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tradycyjnie bardzo dziękujemy za kolejny ciekawy tekst.

    OdpowiedzUsuń