środa, 29 maja 2013

L jak lapsusy

I ostatni fragment z Karafki La Fontaine'a.

Józef Ignacy Kraszewski pisze w Starej baśni: "Jeden z nich konia bez uzdy z łąki porwawszy, skoczył nań i rękami go poganiając z obu stron szyi, a trzymając się grzywy, wybiegł naprzeciw starego"...

Wizja czytelnika jest taka, że jeździec trzymał się szyi rękami i rękami poaniał konia, więc tak jakby miał dwie pary tych rąk.


Źródło: M. Wańkowicz,Karafki La Fontaine'a , Kraków 1984, t. 2, s. 121
Zdjęcie: http://www.stunningmesh.com/

4 komentarze:

  1. Łkam :))

    A może tak mały konkurs na najciekawszą wizję tekstu JIKa? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fragment przypomina nieco mniszkównę z jej ordynatem Michorowskim w czapraku i uzdeczce.
      Chodzi Ci o wyłapywanie lapsusów? Trzeba mieć szczęście, żeby na taki trafić, studenci polonistyki moze trochę ich znają:).
      Chyba, że bardziej o parodię:).

      Usuń
    2. Rzeczywiście, pomysł z parodią jest świetny :)

      Usuń
    3. Fakt, może już pora na kolejny konkurs. Pogadam z resztą ekipy.

      Usuń