środa, 22 czerwca 2011

3. Ewunia

Ewunia
Czasy Stanisława Augusta. Opowiadanie z końca XVIII wieku
 

Ta niewielka powieść za życia Kraszewskiego drukowana była tylko raz. Powstała na zamówienie Salomona Lewentala - właściciela  czasopism Tygodnik Romansów i Powieści oraz Kłosy. Ukazała się w Tygodniku w 16 odcinkach w latach 1871-1872. Wydawca prosił o powieść jednotomową, przeznaczoną dla tzw stanu średniego, sugerując gusta dla jakich powieść miała być przeznaczona. Jednotomową, bo wskazany jest pośpiech.  Druk gazeta rozpoczyna jesienią  1871 roku.
Akcja powieści rozpoczyna się w zapusty, kiedy to szlachta polska jeżdżąc od dworu do dworu bawi się  wykorzystując ostatnie dni przed postem. Główną bohaterką powieści jest Ewunia podczaszanka, panna do wzięcia - młoda, piękna i bogata. I jak to w romansach bywa - ojciec szuka dla swej córki dobrego kandydata na męża. Cóż, jako że serce ni sługa, panna jednak lokuje swoje uczucia w kuzynie - miłym, grzecznym, pięknym lecz bez grosza sierocie. Usłużni przyjaciele, konkurenci do ręki Ewuni, donoszą anonimowo podczaszemu, co się święci.Ojciec postanawia córkę wydać, za dobrą partię, a "gołysza" odprawić jak najdalej. Pewnie plan by się powiódł, gdyby nie przebiegłość pozornie niewinnej i szczerej Ewuni oraz sumienie autorów anonimu, no i upór "gołysza".
Kraszewski spełnił oczekiwania czytelników Tygodnika Romansów i Powieści. Mając na względzie ich gusta, arcydzieła nie popełnił. Choć podtytuł powieści sugerowałby powieść historyczną, tak nie jest. Jest to bardziej komedia z wątkami romansowymi, w której autor wykorzystał pomysł z powieści Ignacego Krasickiego "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki". Owe "wątki romansowe" to aluzje do osiemnastowiecznych romansów miłosnych, którymi karmili się naiwni czytelnicy, a powieść to zawoalowana satyra na gusta czytelnicze współczesne Kraszewskiemu (jak powiadają wydawcy w nocie wydawniczej). Cierpliwości nie lada trzeba, by przebrnąć przez perypetie miłosne, intrygi i podchody, bo opowieść o Ewuni twórczość Basi Cartland na myśl przywołuje.
No i jak to w prawdziwym romansie bywa, wszystko się dobrze kończy, a  wszyscy żyli długo, szczęśliwie i bogato.

I tak na marginesie.
 "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadków przez niegoż samego opisanych, na trzy księgi rozdzielonych" autorstwa Ignacego Krasickiego nie czytałam, o czym z bólem i wstydem donoszę, więc, co Kraszewski użyczył od Krasickiego, nie wiem.

9 komentarzy:

  1. Obrazek chciałam wkleić, ale blogger opór nie do przełamiania stawia :-(

    OdpowiedzUsuń
  2. Powalczę z obrazkiem, może mi się uda:)
    Teraz czekamy na recenzję Pomywaczki, może to będzie strawniejsza lektura:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obrazki faktycznie się zbuntowały, ale mam okładkę, więc wstawię, gdy bunt się skończy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Guciamal- ja również obrazków nie mogę wklejać :(
    Z recenzji widzę, że przeczytana właśnie przeze mnię Ada mimo pewnych podobieństw chociażby w wątku panny bogatej i chłopca niezamożnego, czy anonimów. Jednakże Adę romansem trudno nazwać, mimo, iż wątki romansowe zawiera. No i mnie czytało się ją dość szybko i gładko. A twoja recenzja bardzo mi się podoba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, okładki nadal nie można dodać. Próbowałam wielokrotnie. :( Mam nadzieję, że to jakieś przejściowe kłopoty, a nie klątwa Ewuni, zirytowanej na Monotemę za brak entuzjazmu wobec opowieści. :)
    Skoro powieść dla stanu średniego, trudno się dziwić, że wyszła średnia. :)
    Powiem krótko: cieszę się, że mam "Ewunię/Pomywaczkę" z biblioteki, bo mnie ta recenzja bardzo zmotywowała do lektury. A szczególnie jestem ciekawa tych elementów parodystycznych i nawiązań literackich.
    Monotemo, a jak Twoja robótka, która powstawała przy lekturze "Ewuni"? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do robótki - prawie powstała. Wyjechać musiałam na czas jakiś. Jak tylko skończę, pokażę

    OdpowiedzUsuń
  7. ~ monotema
    Bardzo chętnie ją zobaczę! A jak wrażenia z "Pomywaczki"?

    OdpowiedzUsuń