piątek, 22 lipca 2011

33. Stara baśń

Wydawnictwo: Wrocław Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Liczba stron: 424
Moja ocena : 4/6

Na początku zaznaczę, iż w "moich czasach" "Stara baśń" nie była już (albo jeszcze?) lekturą szkolną w szkole podstawowej. I powiem szczerze, że trochę tego żałuję, bo miałabym mobilizację do jej przeczytania paręnaście lat temu. Na pewno bym to uczyniła, bez względu na wszystko, bo tak już miałam, że lektury czytałam wszystkie bez wyjątku. A tak, dopiero teraz, po latach, z wielkim wysiłkiem zapoznałam się z tym dziełem. Tak - wysiłkiem, bo przyznaję, że początkowe kilkadziesiąt stron nie szło mi łatwo. Powiem więcej - wiało mi nudą. Myślę, że to za sprawą stylizacji języka, która na początku bardzo mi przeszkadzała. Byłam w desperacji, ale nie mogłam przecież położyć pierwszej lektury w ramach Projektu Kraszewski! Tak więc skupiłam się maksymalnie i ... poszło.

Powieść opisuje początki państwa polskiego. A wszystko to w oprawie walki o władzę, politycznych knowań, odwagi, honoru, zdrady, porwań i egzekucji. Krew się przelewa i tup ściele się gęsto. Rządy okrutnego Popiela zostają obalone przez kmieci piastowskich, rozpoczynając nową dynastię władców słowiańskich. W powieści jest także wątek bardziej bliższy memu sercu. Mianowicie chodzi o wątek miłosny, rozgrywający się między Domanem a Dziwą. Oczywiście istnieje pewna przeszkoda na drodze ich szczęściu. Dziewczyna została przeznaczona na służbę bogom i mimo uczuć, którymi darzy młodego wojownika, nie sprzeciwia się woli starszych. Ich uczucie zostanie wystawione na próbę, w której istotną role odegra słowiańskie święto Kupały.
Powieść pełna jest opisów prasłowiańskich obyczajów tj. weselne i pogrzebowe obrzędy, święta związane z naturalnym rytmem przyrody czy ofiary składane bogom. Kraszewski, w swych opisach bardzo dba o szczegóły. Używa archaizmów i zwrotów zapożyczonych z innych języków słowiańskich. Wszystko to zapewnia powieści bajkowy, magiczny klimat. No ale to w końcu "Stara baśń", więc wszystko jest jak należy.

2 komentarze:

  1. "Stara Baśń" była pierwszą książką Pana Kraszewskiego, którą przeczytałam jako nastolatka , miałam ją na półce w domu i przyznam że często po nią sięgałam...bo naprawdę warto !

    OdpowiedzUsuń
  2. Stylizację językową tu jakoś przełknęłam, już się pewnie otrzaskałam, tylko przez pierwszych kilka stron cierpiałam na szczękościsk, ale pamiętam, jak w zeszłym roku męczyłam Zofię Kossak (Złota wolność, o czasach baroku). Miałam wrażenie, że czytam w obcym języku:).

    OdpowiedzUsuń