sobota, 2 lipca 2011

15. Głupi Maciuś

Tytuł baśni wypatrzyłam wśród tytułów w Projekcie JIK. Baśni Kraszewskiego nie czytałam nigdy, więc zaległość postanowiłam nadrobić. Tekst Maciusia znalazłam w Polskiej Bibliotece Internetowej. Baśń krótka, więc niedogodności czytania z ekranu monitora nie bardzo uciążliwe. Na początek chciałam wyśledzić, czy baśń o głupim Maciusiu była gdzieś publikowana i natknęłam się na książkę "Kwiat paproci i inne baśnie polskie". Książka wydana została przez Polskie Towarzystwo Wydawców Książek w roku 1989 i stanowi antologię baśni polskich autorstwa m.in. Porazińskiej, Dygata, Sienkiewicza i Kraszewskiego właśnie. Ale natknęłam się także na rzecz zupełnie współczesną - Audiobook z Maciusiem Kraszewskiego (30 min), więc nie jest tak źle z Kraszewskim. I w dobie komputeryzacji, elektroniki Kraszewski ma się dobrze.
W każdym razie baśń przeczytałam z przyjemnością. Fajnie wrócić do czasów dzieciństwa, kiedy się baśnie czytało z wypiekami na twarzy. Motyw trzech braci, w tym jednego głupiego - stary jak świat, tylko  szczegóły  wokół wątku ulegają zmianom w zależności od regionu, autora, tradycji. 
Treść jednak zawsze z grubsza taka sama.  Dwaj bracia puszczają głuptasa  z torbami. Bóg jednak nad biedakiem czuwa i sowicie go wynagradza, karze zaś niegodziwych braci.
Baśń osadzona w realiach, brak tu elementów magicznych (no, może gadająca sroka nie jest czymś normalnym), ale jak to w baśni - zwycięża sprawiedliwość i dobro.
I kiedy Was znuży poważna lektura, sięgnijcie do baśni. Nade wszystko do takich z motywem głupiego Jasia, a do baśni Kraszewskiego - szczególnie. 


Audiobook z Maciusiem

I jeszcze słowo na temat okładki audiobooka. Fizjonomia patrząca na słuchacza z okładki przypomina clowna raczej. Wygląda na to, że projektant okładki nie znał baśni o Maciusiu. Maciuś to nie clown, nie wiejski głupek, a wrażliwy poczciwina, skory do niesienia pomocy, przez co uważany w swojej społeczności za głupka. Nazwiska autora okładki nie znalazłam nigdzie, ale serdecznie go pozdrawiam i polecam uważną lekturę historii o Maciusiu.

2 komentarze:

  1. ~ monotema
    Dla przeciwwagi bardzo mi się podoba ta książkowa wersja okładki. To, co jest na audiobuooku, woła o pomstę do nieba. Pan projektant/pani projektantka miał/a najwyraźniej zly dzień!
    A czy możesz zdradzić, kto czyta tego audiobooka?
    mam cały czas wrażenie, że ta opowieść Kraszewskiego była w zbiorze "Baśnie polskie", który kiedyś czytałam. Pewna nie jestem, baśń o kwiecie paproci znam od lat. Może to było pierwsze dziecięce spotkanie z JIKiem, które zaważyło na moich dalszych losach, choć nie miałam o tym pojęcia. :)
    Dziękuję Ci za ciekawe przypomnienie o baśniowej stronie JIKa, też planuję ją zgłębiać. Za baśniami przepadam i chętnie do nich zawsze wracam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szukałam lektora, ale to ktoś baaardzo tajemniczy i jak się nie mylę - pani.

    OdpowiedzUsuń